środa, 25 stycznia 2012

'Saga "Zmierzch": Przed świtem. Część 1' (The Twilight Saga: Breaking Dawn - Part 1, 2011) - film



"Pierwsza część finału najpopularniejszej sagi na świecie! Epicka opowieść o miłości nie z tego świata! Po pięknym ślubie i hucznym weselu, Bella (Kristen Stewart) i Edward (Robert Pattinson) wyjeżdżają na miesiąc miodowy do Rio de Janeiro. W tym gorącym mieście karnawału, młodzi mogą wreszcie w pełni cieszyć się sobą i oddawać namiętności. Wkrótce Bella odkrywa, że jest w ciąży. Pełne dramatyzmu narodziny dziecka rozpoczynają łańcuch nieodwracalnych zdarzeń - Edward decyduje się podarować Belli nieśmiertelność. Pojawienie się nowego członka w rodzinie budzi niepokój Volturi – przywódców świata wampirów. Czy Edwardowi uda się ocalić to co kocha najbardziej?"







Nie wiem co mnie podkusiło, żeby to coś obejrzeć... I nie wiem dlaczego na stronie filmweb.pl ukazało mi się, że w ponad 60% film powinien być w moim guście... 
Cała fabuła była dla mnie tandetą. Mogę zostać zlinczowana przez osoby, które zachwycają się sagą Zmierzch i doszukują się tam nie wiadomo czego. Niestety film nie niesie ze sobą żadnego przesłania i chyba jest jedynie po to, żeby naciągnąć biednych ludzi na bilet! Jakim cudem po zbliżeniu dwojga ludzi cała sypialnia jest zdemolowana a kobieta w siniakach? Przyspieszona ciąża - trwająca kilka dni/tygodni i ukochany, który musi zębami wydobyć dziecko z brzucha? No ludzie! Czy filmy (bądź też literatura, na podstawie której powstał film) musiała upaść aż tak nisko? Żałuje, że żyję w takich czasach gdzie takie produkcje stają się hitem i przyciągają tylu ludzi, o zgrozo, którym się to coś podoba. Gra aktorska głównych bohaterów na bardzo niskim poziomie. Już statyści oraz aktorzy drugoplanowi dużo lepiej dali sobie radę ;). Dla mnie jest to jedna wielka tragedia...
Moim zdaniem film zasługuje jedynie na: 0/10. Nie polecam nikomu!
Related Posts with Thumbnails