sobota, 29 kwietnia 2017

Stosik książkowy 4/2017

Kolejny miesiąc i kolejne nowe książki :). Wstyd się przyznawać ale zaszalałam w tym miesiącu. Mój portfel mnie nienawidzi ale za to dyskonty książkowe kochają za to, że zostawiam u nich swoje pieniądze. Na swoje usprawiedliwienie mam jedynie argument, że każda z tych książek została zakupiona nie za okładkową cenę a upolowana na promocjach.

Na pierwszy rzut idą książki o których słyszałam wiele pozytywów.
 

"Z mgły zrodzony" Brandon Sanderson
"Studnia wstąpienia" Brandon Sanderson
"Bohater wieków" Brandon Sanderson

Wiele osób jest zakochanych w twórczości Sandersona i mam nadzieję, że się nie zawiodę. Chociaż te pozycje są tak ładnie wydane, że można się nimi po prostu nawet zachwycać patrząc na nie na półce.

Kolejne zdjęcia to po prostu misz-masz książkowy. 


"Myszy i ludzie" John Steinbeck
"Rozpraw się ze swoją wewnętrzną jędzą" Amy Ahlers, Christine Arylo
"Pielgrzym" Terry Hayes
"Królestwo kanciarzy" Leigh Bardugo


"Wieża milczenia" Remigiusz Mróz
"Pierwsze damy antycznego Rzymu" Anneliese Freisenbruch
"Róża północy" Lucinda Riley
"Dom orchidei" Lucinda Riley


"13 powodów" Jay Asher
"Chłopiec na szczycie góry" John Boyne
"Chłopiec w pasiastej piżamie" John Boyne
"Pierwsza żona" Erica Spindler
"Dziewczyna z sąsiedztwa" Jack Ketchum 

Mam nadzieję, że w niedalekiej przyszłości znajdę czas aby przeczytać je wszystkie. Sama nawet nie wiem po którą powinnam sięgnąć w pierwszej kolejności bo wszystkie mnie kuszą.

czwartek, 27 kwietnia 2017

'Zamieszkajmy razem' (Et si on vivait tous ensemble?, 2011) - film




Niezależna Jeanie, grzeczna i układna Annie, sybaryta Albert, wieczny aktywista Jean oraz kobieciarz Claude przyjaźnią się od ponad czterdziestu lat. Mając na względzie swój podeszły wiek i wszystkie niedogodności, które się z nim wiążą, postanawiają zamieszkać razem. W ten sposób chcą się uchronić przed przymusową rozłąką i domem starców, gdzie byliby samotni i zdani na łaskę obcych osób. Wierzą, że razem są silniejsi i mogą sobie pomóc, kiedy nastaną ciężkie chwile. Z seniorami zamieszkuje student antropologii, który prowadzi badania na temat starości...






     Widziałam kilka dobrych francuskich filmów, które zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. "Za jakie grzechy, dobry Boże?" czy "Nietykalni" to produkcje które do tej pory miło wspominam. Gdy natrafiłam na "Zamieszkajmy razem" miałam ogromne nadzieje, że również i on dorówna tym, które już wcześniej obejrzałam.
     Kilku przyjaciół, którzy mają już swoje lata, postanawia razem zamieszkać. Dołącza do nich również młody student, który prowadzi badania o starości. Opis fabuły może wydawać się raczej mało interesujący, lecz już samo wykonanie rozwala widza na łopatki. Dawno nie widziałam tak dobrze skonstruowanej fabuły, która idealnie łączy w sobie cechy komedii oraz dramatu. Już od pierwszych minut wciągamy się w losy bohaterów, a sytuacje które im się przydarzają przedstawione zostały w słodko-gorzki sposób. Jeszcze to zakończenie, które zapadnie mi na długo w pamięci, zostało mistrzowsko wykreowane. Obejrzałam ten film już jakiś czas temu, lecz nadal jestem pod wrażeniem.
     Gra aktorska na bardzo dobrym poziomie. Najbardziej znane było mi nazwisko Jane Fondy i nie zawiodłam się nad jej umiejętnościami. W sumie wszystkie główne postacie zostały bardzo dobrze dobrane, żaden z aktorów nie był w tej produkcji drętwy. Każda postać została na swój sposób bardzo dobrze odegrana i nie mam nic do zarzucenia umiejętnościom osób wcielających się w swoje role.
     Moim zdaniem naprawdę warto obejrzeć film "Zamieszkajmy razem". Dawno się tak nie ubawiłam podczas seansu. Jest to jedna z lepszych komedii, które widziałam w tym roku, a elementy dramatu dodały temu filmowi tylko same pozytywne aspekty. Nie żałuję, że poświęciłam czas na jego obejrzenie.
     Moja ocena: 9/10.

wtorek, 25 kwietnia 2017

"Porwana pieśniarka" Danielle L Jensen

Czasami trzeba zrobić coś niewyobrażalnego. 
Klątwa rzucona przez czarownicę na pięć stuleci uwięziła trolle w mieście pod gruzami Samotnej Góry. Przez wieki wspomnienia o ich mrocznej i złowrogiej magii zatarły się w ludzkiej pamięci. Oto jednak pojawia si przepowiednia o związku dwóch osób, który będzie miał moc uwolnić trolle. Kiedy Cécile de Troyes zostaje porwana i uwięziona pod górą, odkrywa, że w legendach na temat trolli kryje się więcej prawdy, niż ośmieliłaby się przypuszczać.
Po przybyciu do Trollus Cécile myśli tylko o jednym: jak uciec. Trolle są jednak inteligentne, szybkie i nieludzko silne. Musi więc czekać na właściwy moment. Tymczasem dzieje się coś niezwykłego - Cécile zaczyna się zakochiwać w tajemniczym księciu trolli, któremu została poślubiona. Nawiązuje przyjaźnie. Dziewczyna powoli zdaje sobie sprawę, że może być jedyną nadzieją dla mieszańców - trolli z domieszką ludzkiej krwi, zniewolonych przez trolle czystej krwi. W mieście wybucha bunt, a Tristan, jej mąż i następca trony, jest jego ukrytym przywódcą.
W miarę zanurzania się w świat skomplikowanych intryg politycznych podziemnego świata, Cécile przestaje być zwyczajną córką rolnika. Staje się księżniczką, nadzieją całego ludu u czarownicą obdarzoną mocą dość potężną, by na zawsze zmienić Trollus.
Opis książki



Autor: Danielle L. Jensen
Tytuł oryginalny: Stolen Songbird
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Studniarek Anna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Rok pierwszego wydania polskiego: 2016
Liczba stron: 432



     "Porwana pieśniarka" to pierwszy tom Trylogii Klątwy autorstwa Danielle L Jensen. Czytałam wiele pozytywnych opinii o całej serii, lecz to po opinii jednej z polskich booktuberek postanowiłam zakupić własne egzemplarze i je w niedalekiej przyszłości przeczytać. Ta chwila nadeszła dość szybko, gdyż niecałe dwa miesiące po rozpakowaniu paczki pierwsza część została już przeze mnie przeczytana.
     Zastanawiałam się jak powinnam w kilku zdaniach przedstawić fabułę książki. Jednak chyba wystarczyć powinien ten opis losów Cécile oraz Tristana który przedstawiłam powyżej. W tej pozycji tak wiele się dzieje, że ciężko mi wyrazić to słowami w sensowny sposób. Zakochałam się w tej historii już od pierwszych stron. Autorka przenosi nas w magiczny świat trolli, który wbrew pozorom nie jest zbyt często przedstawiany. Pomimo początkowych niechęci Cécile zaczyna poznawać miasto Trollus, oraz różnych jego mieszkańców. Wraz z głównymi bohaterami przeżywałam najróżniejsze wydarzenia, a muszę przyznać, że dawno żadna fantastyka nie zrobiła na mnie tak ogromnie pozytywnego wrażenia. Szklany ogród został tak przepięknie opisany przez autorkę, że miałam ochotę wybrać się tam na spacer, historia tak dobrze poprowadzona, że podczas czytania nie można narzekać na nudę.
     Bohaterowie bardzo dobrze wykreowani. Żadna z postaci nie wydawała mi się płaska. Wielowymiarowość osób, które pojawiały się na stronach tej postaci jest wręcz zadziwiająca. Dawno nie widziałam tak dobrze opisanych bohaterów, którzy nie byliby tak niejednoznaczni, a ich wielobarwność nie pozwala nam na zapomnienie o kimkolwiek. Postacie wzbudzały we mnie wiele emocji, choć nie zawsze te pozytywne. Pomimo różnych charakterów polubiłam zarówno Cécile jak i Tristana, a ojca tego księciunia miałam ochotę zepchnąć ze skały.
     Styl autorki bardzo lekki w odbiorze, dzięki czemu w magiczny i łatwy sposób możemy zatopić się w świecie trolli. Lektura tej pozycji zajęła mi stosunkowo niewiele czasu, choć niechętnie skończyłam ostatnie zdanie, gdyż szkoda było mi opuszczać ten świat. Wydanie tej powieści - standardowo przyczepiam się do klejonych stron ale to chyba jedyny minus. Niby nie powinno oceniać się książki po okładce ale znajdziemy na niej przepiękną grafikę, która cieszy moje oko. Zarówno papier jak i czcionka tak dobrane, że przy dobrym oświetleniu nie męczyły moich oczu.
     Całe szczęście zakochałam się w historii, którą poznajemy na kartach tej powieści. Dobrze, że nie muszę długo czekać na kolejne tomy tej serii, gdyż już czekają na mnie w mojej biblioteczce i mam nadzieję, że już niebawem znów zatopię się w losach Cécile i Tristana. Jeśli ktoś z Was nie zna jeszcze tej pozycji to gorąco zachęcam do jej nadrobienia.
     Moja ocena: 8/10.

niedziela, 23 kwietnia 2017

'Ave' (Avé, 2011) - film




Kamen podróżuje przez Bułgarię autostopem. Po drodze spotyka 17-letnią Ave i dalej ruszają już razem. Za każdym razem, gdy łapią okazję, dziewczyna opowiada kierowcom zupełnie inną historię tego, kim są i dokąd jadą. Kolejne kłamstwa sprawiają, że para wpada w coraz większe kłopoty. Co nie przeszkadza Kamenowi powoli zakochiwać się w nowej znajomej.
"Ave” to rasowe kino drogi i opowieści o przyspieszonej inicjacji dwójki młodych ludzi, którzy przez ironiczną, damsko-męską grę, pełną wygłupów i kłamstw budują nieoczekiwanie prawdziwą, fascynującą relację.








     "Ave" to kolejny nieanglojęzyczny film, który miałam okazję obejrzeć. Poprzedni zrobił na mnie dość dobre wrażenie i miałam nadzieję, że również w tym przypadku będzie podobnie. Musze jednak przyznać, że nie jest to produkcja aż tak dobra jak poprzednia, choć nie jest ona również całkowicie zła.
     Przedstawiona została tutaj historia Ave, która przy każdej nadarzającej się okazji kłamie. Wraz ze spotkanym po drodze Kamenem podróżuje ona autostopem. Treść przedstawiona w tej produkcji może wydawać się nijaka, choć w pewien sposób wciągnęłam się w tę historię. Na pewno jest to coś innego niż dotychczas oglądałam, ciężko mi porównać do któregokolwiek filmu, który byłby bardziej promowany w świecie filmowym. Ta produkcja nie wywołała u mnie jednak aż tylu emocji, nie wbiła mnie w fotel podczas seansu. Miałam już nadzieję, że będzie to kolejne pozytywne odkrycie roku, lecz nie jest to aż tak bardzo dobra historia, która miałaby szanse przebić się wśród innych. Co prawda dobrze mi się oglądało, aczkolwiek nie robi tak mocnego wrażenia. Nie było tych emocji, dzięki którym jeszcze długo po zakończeniu seansu można by się nad nim zastanawiać, rozkminiać co mógł wnieść czy zmienić w naszym postrzeganiu kina.
     Gra aktorska to kolejny aspekt, który mnie nie zachwycił, choć nie mogę też napisać, że jestem całkowicie zawiedziona. Moim zdaniem aktorzy zostali dobrani bardzo dobrze do swoich ról, choć widać, że nie mają jeszcze takiego obycia przed kamerą. Właściwie nie wiem czego mogłam się spodziewać ale chyba miałam nadzieję na coś lepszego niż drewniane zachowanie postaci. Jak sobie poradzili to jednak powinien każdy ocenić, kto byłby chętny aby zaznajomić się z tym filmem.
     Szczerze napisawszy nie jestem aż tak bardzo zachwycona tą produkcją. Niby nie jest źle ale można by spożytkować czas poświęcony na ten film trochę lepiej. "Ave" wyglądał trochę tak jakby nieudolnie aspirował do ambitnego kina, choć niekoniecznie się to udało.
     Moja ocena: 5/10.

piątek, 21 kwietnia 2017

"Zapomniane dziecko" Cathy Glass





Oparta na faktach szokująca opowieść o przemocy i zaniedbaniu.
Ośmioletnia Aimee już w momencie narodzin została umieszczona w rejestrze nieletnich zagrożonych przemocą. Pięcioro jej przyrodnich braci i sióstr zostało odebranych matce wiele lat wcześniej. Choć szkoła wielokrotnie informowała pomoc społeczną o siniakach na ciele dziewczynki, dziecko wciąż mieszkało z rodzicami. Nikt nie rozumie, czemu pozwolono, by Aimee cierpiała tak długo.

Opis książki









Autor: Cathy Glass
Tytuł oryginalny: Another Forgotten Child
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Mincer Weronika
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura faktu
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2014
Liczba stron: 384



     Po kilku średnich pozycjach, które ostatnio przeczytałam postanowiłam sięgnąć po pozycję dobrze znanej mi autorki. Cathy Glass opisując historie dzieci, którymi się zajmowała jak zwykle potrafi zrobić na czytelniku mocne wrażenie. Miałam nadzieję, że również w przypadku "Zapomnianego dziecka" dostanę to czego oczekiwałam. Całe szczęście nie zawiodłam się.
     Ośmioletnia Aimee od dnia narodzin była pod kontrolą pomocy społecznej, lecz dopiero po wielu latach została odebrana matce i przekazana do rodziny zastępczej. Dziewczynka przez prawie dziesięć lat musiała przeżyć wiele brutalnych czynów, do których dochodziło i które musiała znosić. Najgorsze w tym przypadku jest to, że historia jest oparta na faktach i prawdopodobnie większość przerażających scen rzeczywiście miała miejsce. Trzeba być dość odpornym psychicznie aby być w stanie stawić czoła takim wyzwaniom, jak zajmowanie się takim dzieckiem po tylu nieprzyjemnych przejściach. Moim zdaniem nie jest to pozycja dla osób o słabych nerwach. Wywołała ona u mnie wiele emocji, zarówno pozytywne jak i te negatywne. Jest to jedna z niewielu historii, która została napisana bardzo lekko ale pozostawia bardzo mocne wrażenie, nie pozwalając przejść obok niej z całkowitą obojętnością.
     Bohaterów jak zwykle nie zamierzam oceniać, gdyż są to prawdziwe osoby. Mogę jedynie napisać, że postacie zostały przedstawione w bardzo dobry sposób, nie sposób o nich zapomnieć. Również styl autorki tej książki jest mi już dobrze znany z innych jej pozycji. Jeśli ktoś już czytał wcześniejsze historie Cathy Glass będzie wiedział czego może się spodziewać.
     Wydanie tej książki - standardowo nie spodobały mi się klejone strony oraz okładka, która może się przy niezbyt dobrym użytkowaniu dość szybko zniszczyć. Natomiast papier oraz czcionka, czy jak kto woli font, zostały dobrane bardzo dobrze. Chociaż tak jak wspominałam przy recenzjach innych książek, nie mam problemu z zażółconymi i lekko chropowatymi stronami. Przynajmniej przy mocnym słońcu nie zaczynały boleć mnie oczy i byłam w stanie dość sprawnie przebrnąć przez tę pozycję.
     Moim zdaniem jeśli ktoś już zna i lubi autorkę to nie będzie zawiedziony "Zapomnianym dzieckiem". Polecam również pozostałym czytelnikom zapoznanie się z twórczością Cathy Glass, jeśli ktoś lubi emocjonujące powieści nie powinien narzekać. Sądzę, że pozycja zostanie w mojej głowie na długi okres.
     Moja ocena: 8/10.

środa, 19 kwietnia 2017

'Ostatni gasi światło' (Traumland, 2013) - film







Zurych, wigilia Bożego Narodzenia. "Bóg się rodzi" w przytulnych galeriach handlowych. W sercach mieszkańców europejskiej metropolii jest zbyt ciasno; za dużo tam kłamstw i samotności.
Mia, 18-letnia prostytutka wybiera się na Święta do domu, do Bułgarii. Zanim to nastąpi – czeka ją najtrudniejszy dzień pracy na różowym bulwarze…









     Mając już trochę dość standardowych amerykańskich czy polskich produkcji, poszukiwałam czegoś co by mnie w jakiś sposób zaintrygowało. Przekopując najróżniejsze zakamarki internetu natrafiłam na YouTubie na intrygujący kanał na którym znalazłam film "Ostatni gasi światło". Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam lecz czegoś takiego było mi trzeba, czegoś co nie było sztucznie promowane. Od razu muszę się wam przyznać, że nie żałuję ani czasu ani transferu internetu poświęconego na ten film.
     Przedstawiona została tutaj historia młodej dziewczyny, która musi zarabiać na siebie poprzez prostytucję oraz mroczne tajemnice osób, które w jakiś sposób były z nią powiązane. Nie jest to standardowa historia ze szczęśliwym zakończeniem i oklepanymi schematami. Daje ona trochę do myślenia i po części przedstawia brutalność naszego świata. Duży ładunek emocjonalny tego filmu może być nie dla każdego, a przynajmniej nie wszyscy docenią tę produkcję. Ciężko mi jest opisać ten film lepiej, gdyż to co tutaj znajdziemy jest czymś innym od tego co do tej pory widziałam. Sądzę, że każdy powinien się zapoznać z tą historią i wyrobić sobie o niej zdanie.
     Gra aktorska może i nie jest na bardzo wysokim poziomie. Nie znajdziemy tutaj bardzo znanych nazwisk, które mają już wyrobioną swoją markę. Pomimo to każda postać została przedstawiona w intrygujący sposób, dzięki czemu klimat filmu był dość specyficzny. Moim zdaniem aktorzy zostali bardzo dobrze dobrani do swoich bohaterów, idealnie wcielali się w postacie i oddali wiele emocji, które mogą poniekąd wpłynąć na widza.
     Moim zdaniem warto zapoznać się z tą produkcją. "Ostatni gasi światło" to niestandardowy film, który jest miłą odskocznią od szeroko promowanych gniotów, którymi rynek jest już jak dla mnie przesycony. Gorąco polecam jego obejrzenie, mam nadzieję, że się nie zawiedziecie.
     Moja ocena: 7/10.
Related Posts with Thumbnails