sobota, 25 marca 2017

'Piękna i Bestia' (Beauty and the Beast, 2017) - film





 



Bella gotowa jest zamieszkać w zamku potwora, aby ratować ojca. Z czasem między dziewczyną a bestią zaczyna rodzić się uczucie. Jednocześnie o rękę Belli zabiega przystojny myśliwy Gaston. 










     Pod koniec zeszłego roku, wiedząc, że niebawem wyjdzie właśnie ta wersja "Pięknej i Bestii" z Emmą Watson w roli głównej, obejrzałam bajkową wersję tej historii. Przeogromnie chciałam zobaczyć tę filmową, chociażby ze względu na obsadę aktorską. Całe szczęście udało mi się namówić wczoraj dobrą duszę na wypad ze mną do kina, gdyż w innym przypadku chyba nie wytrzymałabym do czasu wyjścia tego filmu na dvd. Miałam nadzieję, że będzie to dobra produkcja, lecz seans przerósł moje najśmielsze oczekiwania.
     Fabuły chyba nie muszę nikomu przedstawiać, prawda? Dla mnie "Piękna i Bestia" to bajka z mojego dzieciństwa, którą widziałam wielokrotnie. Prawdopodobnie liczbę jej obejrzeń można by u mnie liczyć raczej w dziesiątkach aniżeli pojedynczych wyświetleniach. Jedyne co mogę napisać  pod względem fabuły, to to, że jeśli lubiliście historię z wersji bajkowej to i tą filmową pokochacie. Moim zdaniem została ona bardzo dobrze odwzorowana. Pomimo tego, że znałam zakończenie, właściwie każdej sytuacji mogłam się spodziewać, to i tak z zapartym tchem oglądałam i cieszyłam się jak dziecko. Może to klucz do pozytywnego odbioru tego filmu - trzeba mieć otwarty umysł dziecka? Wbrew pozorom w tej produkcji zostało przemyconych wiele pozytywnych aspektów, które zarówno dzieci jak i dorośli powinni rozważyć. Na pewno nie szufladkowałabym "Pięknej i Bestii" do konkretnej grupy wiekowej, choć zapewne do obejrzenia tej wersji przyzna się więcej dorosłych niż do tej z 1991 roku.
     Gra aktorska - cóż, tutaj na pewno nie będę obiektywna, gdyż za sprawą Pottera, którego muszę sobie znów powtórzyć, uwielbiam odtwórczynię głównej roli, czyli Emmę Watson. Moim zdaniem bardzo dobrze wcieliła się ona w swoją postać. Również nie mogę się przyczepić co do odtwórcy Bestii, czyli Dana Stevensa. Może to idiotyczne ale nadal wygląd bohatera podobał mi się bardziej w wersji Bestii jako Bestii, aniżeli jako człowieka. Pomimo moich zachwytów nad tymi bohaterami to jednak na najlepszy dobór roli do postaci zasługują Luke Evans (Gaston) oraz Josh Gad (Le Fou). Wcześniej nie myślałam nawet nad tym kto mógłby wcielić się w te role, a po obejrzeniu tego filmu nie wyobrażam sobie, że mógłby zrobić to kto inny.
     Jest jeszcze jeden element nad którym będę się zachwycać, a mianowicie muzyka. Po prostu zakochałam się w ścieżce dźwiękowej z tego filmu i poważnie zastanawiam się nad zakupem płyty z piosenkami z tej produkcji. W kinie oglądałam wersję z polskim dubbingiem a gdy tylko wróciłam do domu to przesłuchałam oryginały(?) udostępnione przez kanał DisneyMusicVEVO na YouTubie. Przyznaję, że jestem zachwycona obiema wersjami. Obawiam się, że zarówno domownicy jak i sąsiedzi znienawidzą mnie za puszczenie w kółko tej muzyki.
     Zastanawiałam się jaką powinnam dać ocenę temu filmowi. Miałam ogromny dylemat pomiędzy dziewiątką a dziesiątką, choć dla niektórych może nie jest to zbyt duża różnica. Zdecydowałam się jednak na tę wyższą, gdyż jestem na prawdę pod ogromnym wrażeniem. Dawno żaden film nie zachwycił mnie aż tak bardzo. Dla mnie został on dopracowany pod każdym względem i na pewno wysoko stawia poprzeczkę innym filmom.
     Moja ocena: 10/10.

4 komentarze:

  1. Koniecznie muszę wybrać się do kina!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem warto. Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :).

      Usuń
  2. Zapowiada się wspaniała uczta filmowa. Nie mogę się jej doczekać. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails