poniedziałek, 23 stycznia 2017

"Czego się nie robi dla mężczyzny" Gilles Legardinier



Julie popełniła w życiu niejedno głupstwo. Godzinami można by opowiadać o tym, jak to wkładała sweter, zbiegając pędem po schodach, albo jak naprawiała wtyczkę elektryczną, trzymając kable w ustach, albo jeszcze, jak obudziła się w niej obsesja na punkcie nowego sąsiada, wskutek czego jej dłoń zaklinowała się w skrzynce na listy... To wszystko jednak jest niczym w porównaniu z absurdalnymi pomysłami, które zacznie realizować, chcąc za wszelką cenę zbliżyć się do tajemniczego mężczyzny. Bez wahania rzuci pracę i zmieni tryb życia, wprawiając w zdumienie najbliższych. Julie będzie miała jednak przed oczyma tylko jeden cel... Tylko dla kogo tak naprawdę zdecydowała się popełnić największe głupstwo swojego życia? I ile ją to będzie kosztować?
Opis książki







Autor: Gilles Legardinier
Tytuł oryginalny: Demain j'arrete!
Język oryginalny: francuski
Tłumacz: Olszewska Marta
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2013
Rok pierwszego wydania polskiego: 2014
Liczba stron: 368



     Książka "Czego się nie robi dla mężczyzny" to kolejna 'zdobycz' z biblioteki. Nie byłam pewna czego mogę się spodziewać. Sam opis niewiele mi powiedział, choć można by przypuszczać, że będzie zabawnie... Niestety na tym się skończyły moje domniemania.
     Nowy sąsiad o śmiesznym nazwisku? Czyli trzeba zmienić całkowicie swoje życie i zrobić wszystko aby go poznać i mieć nadzieję, że się w nas zakocha. Tak w skrócie można opisać to co tutaj dostaniemy. Miało być śmiesznie a niestety wyszło czasem... żałośnie. Myślałam, że będę płakać ze śmiechu a miałam więcej momentów w których kręciłam głową z politowaniem wobec większości zachowań bohaterki. Grzebanie w skrzynce na listy owego sąsiada? Czekanie na niego pod drzwiami? Aż tak dobrej inwigilacji nie ma chyba nawet u nas we wszystkich częściach Polski. Jestem rozczarowana fabułą tej książki, nie ma w niej nic odkrywczego ani tak zabawnego abym skakała z radości i ją polecała każdemu kto się pojawi na mojej drodze.
     Bohaterowie - przyznaje się, że nie lubię nijakich bohaterów, już wolę czasem jak są oni bardzo irytujący. Jednak jeśli każdego bohatera mam ochotę kopnąć w cztery litery, aby się ogarnął, to już niestety jest za dużo na moje nerwy... Julie oraz jej sąsiad to tak irytująca para, która chyba pod tym względem pasuje do siebie.
     Styl autora niby lekki ale było w nim coś irytującego przez co nie mogłam się całkowicie wgryźć w treść. Coś mi przeszkadzało i uniemożliwiało zatopienie się w lekturze i pochłonięcie jej szybko w całości. Wydanie - niestety są klejone strony, które szybko zaczną wypadać. Reszta natomiast bez zarzutu.
     Odniosłam wrażenie, że pozycja jest trochę podobna do ostatnio czytanej przeze mnie "Mniej złości, więcej miłości" Natalii Sońskiej. Niby inne ale miały w sobie coś co uczyniło je zadziwiająco bliźniaczymi. Prawdopodobnie jeśli ktoś polubił jedną z nich to spodoba mu się również ta druga. Ja jestem niestety tą pozycją zawiedziona.
     Moja ocena: 4/10.

2 komentarze:

  1. Niektórzy mają talent do tego aby napisać lekkie i zabawne historie, ale w innych przypadkach autorzy właśnie silą się na taki styl. "Czego się nie robi dla mężczyzn" mnie nie zachęciło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam, że będzie zabawnie tak jak w przypadku Stephanie Plum, jednak to nie jest to...

      Usuń

Related Posts with Thumbnails