sobota, 31 grudnia 2016

Stos książkowy 5/2016

Wielkimi krokami zbliża się koniec roku a mi znów ostatnio wpadło kilka książek. Większość książek zamawiałam z portali internetowych, głównie aros.pl oraz platon24. W zależności gdzie była tańsza, czy po prostu dostępna, pozycja, która mnie interesowała :). Przyznaję, że już nie pamiętam dokładnie, która książka skąd przyszła.


"Cień góry" Gregory David Roberts
"Blackout" Marc Elberg

"Cień góry" to kontynuacja "Shantaram", którą aktualnie czytam. Wiem, że pozycja wzbudzała wiele emocji, ale mam nadzieję, że się nie zawiodę. W przypadku "Blackout" - czytałam już inną książkę tego autora i miałam po prostu ochotę na kolejną jego powieść. Jako osoba bardzo niecierpliwa nie chciałam ochoty czekać w gigantycznych kolejkach do tej książki w bibliotece :). 


"Żniwa zła" Robert Galbraith
"Obserwator" Charlotte Link
"Przerwane milczenie" Charlotte Link

Na półce czekały już samotnie dwie pierwsze części autorstwa J.K. Rowling, która napisała serię książek o Cormoranie Strike pod pseudonimem Robert Galbraith. Nie mogę się doczekać aż wreszcie będę miała czas aby przeczytać te książki. Książki Charlotte Link jakoś bardzo mnie kusiły. Co prawda przeczytałam jedynie dwie jej pozycje ale również mam ochotę na więcej :).


"Zapomniany ogród" Kate Morton
"Strażnik tajemnic" Kate Morton
"Milczący zamek" Kate Morton

Tutaj chyba nie muszę za wiele pisać. Zakochałam się w pozycji "Dom nad jeziorem" tej autorki i postanowiłam dokupić resztę jej pozycji.


"Dziewiętnaście minut" Jodi Picoult
"W słusznej sprawie" Diane Chamberlain
"Córeczka tatusia" Cathy Glass

Uwielbiam każdą z tych pisarek więc stos bez żadnej z którychś ich książek jest stosem straconym :). Mam nadzieję, że czas spędzony z tymi książkami nie będzie stracony.


"Sułtanka Kosem. W haremie" Demet Altınyeleklioglu
"Sułtanka Kosem. Czarna królowa" Demet Altınyeleklioglu
"Dziedzictwo Orchana" Aline Ohansesian

Tutaj mam klimaty trochę tureckie(?). Oglądałam z doskoku serial o sułtance i postanowiłam ogarnąć sobie w głowię tę historię - książki mam nadzieję, że się nadadzą do tego idealnie :). Natomiast "Dziedzictwo Orchana" to książka tak zachwalana w różnych miejscach, że musiałam sobie ją zakupić


 "Ściana sekretów" Tana French
"Światło między oceanami" M.L. Stedman
"Tajemna historia" Donna Tartt
"Małe życie" Hanya Yanagihara

Te cztery książki upolowałam w niskich cenach w Biedronce oraz Lidlu. "Ściana sekretów" oraz "Światło między oceanami" zakupione raczej pod wpływem impulsu, i obym nie żałowała. Natomiast na "Tajemną historię" oraz "Małe życie" czaiłam się już od jakiegoś czasu. Dużo naczytałam się o tych książkach, że aż sama chciałam je mieć i móc przeczytać.

"Zaginiona dziewczyna" Gillian Flynn
"Rozwojownik" 
"Gdzieś tam w szczęśliwym miejscu" Anna McPartlin
"Ostatnie dni Królika" Anna McPartlin
"Amerykańscy bogowie" Neil Gaiman
"Wyznania Katarzyny Medycejskiej" C. W. Gortner

Tutaj jest istny misz-masz gatunkowy. Jest tu trochę wszystkiego - trochę fantastyki, trochę obyczajówki,trochę historii jak i coś dla rozwoju osobistego. W zależności od nastroju będę miała po co sięgać. 


"Pół życia" Jodi Picoult
"Wichrowe wzgórza" Emily Bronte
"Zorza polarna" Nora Roberts
"Shirley" Charlotte Bronte
"Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald

Żeby nie było, że tylko i wyłącznie kupuje swoje własne egzemplarze, dokuśtykałam ostatnio również do biblioteki. Jednak w taki szał wpadłam w bibliotece widząc tyle książek, że wzięłam z rozpędu "Wichrowe wzgórza", których własny egzemplarz mam na półce... Tak to jest jak się kupuję za dużo książek i nie nadążam ich czytać. Jednak akurat z tych co przeczytałam to nie żałuję, że je wzięłam. Niekoniecznie chciałabym je mieć na własność - może oprócz pozycji "Pół życia" Jodi Picoult. 


"Droga Królów" Brandon Sanderson
"Słowa światłości" Brandon Sanderson

Te dwie pozycje to prezenty od Mikołaja, które znalazłam pod choinką :). Oj będzie dużo czytania i już nie mogę się doczekać kiedy będę miała wystarczająco dużo czasu aby zaczytywać się w te tomiszcza.


Jest jeszcze masa e-booków, które postanowiłam sobie zakupić aby mój czytnik nie czuł się pominięty :). Dotychczas przeczytałam tylko jedną powieść, a mianowicie "Moje serce i inne czarne dziury" Jasmine Warga. Mam nadzieję, że pozostałe bardziej przypadną mi do gustu.

Chciałabym również życzyć mile spędzonego dzisiejszego wieczoru i szczęśliwego Nowego Roku :). 

czwartek, 29 grudnia 2016

"Milcząca siostra" Diane Chamberlain






Riley MacPherson przez całe życie sądziła, że jej starsza siostra Lisa we wczesnej młodości popełniła samobójstwo. Teraz, ponad dwadzieścia lat później, odnajduje dowody, że to nieprawda. Lisa żyje. Przybrała nową tożsamość. Dlaczego jednak przed laty postanowiła uciec z domu i jakich tajemnic strzeże do dziś? Poszukując prawdy, Riley musi zdecydować, co przeszłość oznacza dla jej obecnego życia.
A jeśli całe twoje dotychczasowe życie okazuje się zbudowane na kłamstwie... Co byś zrobiła? Czy chciałabyś poznać prawdę? 

Opis książki









Autor: Diane Chamberlain
Tytuł oryginalny: The Silent Sister
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Wilusz Tomasz
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2014
Rok pierwszego wydania polskiego: 2015
Liczba stron: 454



     "Milcząca siostra" to już moje drugie spotkanie z autorką. Pierwsza powieść, którą przeczytałam, czyli "Chcę cię usłyszeć", wywarła na mnie ogromne wrażenie. Postanowiłam więc sięgnąć po kolejne jej pozycje aby przekonać się czy również inne będą mi się tak bardzo podobać
     Po śmierci ojca Riley musi uporządkować sprawy związane ze spadkiem. Podczas czasu spędzonego w rodzinnych okolicach bohaterka dowiaduje się wielu rzeczy, o których niekoniecznie chciałaby się dowiedzieć. Całe życie wywraca się jej do góry nogami, gdy nowe fakty spadają na nią jak grom z jasnego nieba. Muszę przyznać, że ciekawie wyszła ta powieść. Już od pierwszych stron nie mogłam się oderwać od lektury. Historia przedstawiona na stronicach tej powieści zaskakiwała mnie na każdym kroku. Sama nie wiem jak bym się zachowywała gdybym dowiedziała się, że prawie całe moje życie było kłamstwem. Moim zdaniem akcja trzyma w napięciu od początku do końca.
     Bohaterowie bardzo dobrze nakreśleni, choć główna bohaterka, Riley, była momentami tak irytująca, że już miałam ochotę postawić ją do pionu. Natomiast reszta postaci już nie działała swoim zachowaniem aż tak bardzo na moje nerwy. Bardzo złożoną postacią był dla mnie brat głównej bohaterki, który po takich wydarzeniach musiał mieć rzeczywiście trudne dzieciństwo.
     Styl autorki znów bardzo lekki, dzięki czemu można szybko przebrnąć przez powieść, nawet jeśli komuś nie spodobałaby się tematyka. Wydanie również całkiem niezłe, choć te klejone strony znów mogą być trochę zniechęcające. Całe szczęście mam swój własny egzemplarz a nie biblioteczny więc mam nadzieję, że się nie pogubię stron, gdyż staram się dbać o książki. Pozostałe elementy bardzo dobrze dobrane, które tworzyły całkiem przyzwoitą całość.
     Moim zdaniem warto sięgnąć po książkę "Milcząca siostra". Jest to pozycja, która zmusi do myślenia a jednocześnie mamy dużo radości czytając ją. Osobiście bardzo miło spędziłam czas podczas lektury. Na półce czeka na mnie kolejna powieść tej autorki i mam nadzieję, że będzie ona na równie wysokim poziomie.
     Moja ocena: 7/10.

wtorek, 27 grudnia 2016

'Kevin sam w domu' (Home Alone, 1990) - film





 
8-letni Kevin McCalister (Macaulay Culkin) staje się "panem na włościach", gdy jego rodzina w ferworze pakowania zapomina go zabrać na świąteczne ferie. To co z pozoru wydawało się być spełnieniem marzeń: nie ma rodziców, nie ma strofowania, jest pełna swoboda i żadnych awantur, stało się prawdziwym utrapieniem. Kevin musi ochronić dom przed włamywaczami (Joe Pesci i Daniel Stern) używając całej swej dziecięcej wiedzy z zakresu robienia psikusów i montowania pułapek.







     Święta, święta i po świętach, lecz święta bez filmu "Kevin sam w domu" na Polsacie to nie święta. Można wiele złego powiedzieć o tym, że co roku leci ten sam film, lecz dla mnie ten film stał się po prostu tradycją taką samą jak spędzanie świąt w rodzinnym gronie. Przyszedł wreszcie czas aby ponownie odświeżyć sobie tę produkcję oraz nadrobić jej brak na moim blogu.
     Mały Kevin zostaje przez przypadek sam w domu, gdyż rodzice w ferworze wylatują do Paryża. Mając tyle domowników czasem trudno ogarnąć tak na prawdę co się dzieję wokół nas. Jednak młody gniewny, gdy pozostaje samotnie w domu nie załamuje się, choć ma trudne zadanie. Musi ochronić swój dom przed włamywaczami. Jak dla mnie jest to idealny film, który nie wymaga zbyt dużego wysiłku intelektualnego od widza lecz bardzo przyjemnie może umilić ten świąteczny wieczór. Pomimo swojej tematyki, pozostawienia dziecka bez nadzoru, jest on pełen ciepła i świetnego humoru. Co kilka lat uwielbiam sobie odświeżać ten film i za każdym razem bardzo dobrze mi się go ogląda.
     Gra aktorska na całkiem przyzwoitym poziomie. Co wyrosło z odtwórcy głównej roli, czyli Culkina, który wcielał się w rolę Kevina, wszyscy wiedzą. Jednak podczas oglądania tego filmu nie widziałam rażących zachowań aktorów przed kamerami, nie było żadnych momentów, które by spowodowały, że wypadli bardzo nienaturalnie. Ogólnie jest to element w tym filmie, który nie budzi moich zastrzeżeń.
     Moim zdaniem "Kevin sam w domu" to jedna z tych produkcji, do których można zasiąść w rodzinnym gronie i wspólnie mieć z niej uciechę. Mi się oglądało bardzo przyjemnie, jakby dopełnił swoim bytem cały wieczór wigilijny. Mam nadzieję, że wy również bardzo miło spędziliście ten wieczór. Jestem bardzo ciekawa co Wy sądzicie o tej produkcji :).
     Moja ocena: 7/10.

niedziela, 25 grudnia 2016

"Wielki Gatsby" Francis Scott Fitzgerald



Nowy Jork, lata 20. Jazz, prohibicja, gangsterskie porachunki. Czas wielkich wyzwań i równie wielkich profitów. Czas, kiedy droga od pucybuta do milionera była najkrótsza.
Jay Gatsby dostaje się w tryby przestępczego półświatka i wielkiej finansjery. Marzy o pieniądzach, władzy i tej jedynej kobiecie. Traci miłość, przyjaciół i szacunek do siebie samego. Światła wielkiego miasta i kropla szampana to jedyne szczęście, do jakiego zdolne jest „stracone pokolenie”.
 Porywający styl i doskonały warsztat tłumacza – Jacka Dehnela – sprawiają, że "Wielki Gatsby" zyskuje nowe życie, stając się powieścią niepokojąco aktualną i boleśnie bliską. 
Obowiązkowa pozycja na półce każdego kolekcjonera klasyki.
 Opis książki







Autor: Francis Scott Fitzgerald
Tytuł oryginalny: The Great Gatsby
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Dehnel Jacek
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1925
Rok pierwszego wydania polskiego: 1962
Liczba stron: 224



     O "Wielkim Gatsbym" słyszałam wiele zachwytów. Sporo osób mówiło mi, że zakocham się w tej pozycji bez pamięci. Miała mnie ona oczarować swoim całokształtem, który rzekomo jest tak nieziemski, że wywrze na mnie przeogromne wrażenie i pozostanie na długo w pamięci. Faktycznie, pozostanie w mojej głowie na długo ale niestety jako największe rozczarowanie książkowe
     Historia toczy się w latach 20. w Nowym Jorku. Jay Gatsby, to osoba o której krąży wiele legend a mało kto tak na prawdę zna prawdę. Szczerze powiedziawszy spodziewałam się o wiele lepszej akcji, która by mnie wciągnęła. Co prawda źle nie było, coś tam się działo ale nic mi nie urwało, wszystkie części ciała pozostały na swoim miejscu. Przyznaję się ale nie rozumiem fenomenu tej pozycji - nie było tutaj zawrotnej akcji, przez któzapomniałabym o otaczającym mnie świecie, bohaterów których bym pokochała albo znienawidziła całym sercem. No nie znalazłam nic co by wzbudziło we mnie głębsze emocje. Po prostu polubiłam historię ale jej nie pokochałam całym, co niestety po tylu pozytywach mnie zawiodło.
     Bohaterowie nie byli również wykreowani tak wspaniale jakbym tego oczekiwała. Nie wiem na jak długo pozostaną w mojej pamięci, gdyż nie wyróżniają się niczym szczególnym na tle innych. Styl autora dość specyficzny. Nie czytałam innego przekładu, więc nie mam porównania do wcześniejszych wydań, i nie wiem ile na mało przyjazny styl miał sam autor a ile tłumacz.
     Wydanie, które wypożyczyłam z biblioteki całkiem ładnie zrobione. Chyba jest to jedyny element, który mnie nie zawiódł. Twarda oprawa oraz szyte strony to coś co uwielbiam a odpowiednio dobrana czcionka i papier stworzyły bardzo dobrą całość. Sama książka wygląda bardzo dobrze, tylko szkoda, że już treść mnie nie zachwyciła.
     Jestem ogromnie rozczarowana tą pozycją. Po tylu zachwytach spodziewałam się nieziemskiej książki, która mną wstrząśnie. Niestety dostałam nawet ciekawą historię, która jednak nie zrobiła na mnie wystarczającego wrażenia aby piać nad nią z zachwytu.
     Moja ocena: 6/10.

piątek, 23 grudnia 2016

'Shrek Trzeci' (Shrek the Third, 2007) - film



Podczas choroby króla Harolda, obowiązki królewskie, choć niechętnie, przejmuje Shrek. Gdy król w końcu umiera, przed zielonym ogrem otwiera się niezbyt przyjemna dla niego perspektywa bycia jedynym następcą tronu. Jak się jednak okazuje, jest jeszcze pewien chłopak o imieniu Artur, spokrewniony z rodziną królewską. Shrek wraz z Kotem i Osłem wyrusza go odnaleźć i zaszczyt bycia królem zwalić na niego.
Tymczasem Książę z Bajki występuje w tandetnych przedstawieniach. Mając dość bycia wyśmiewanym popychadłem, zbiera drużynę bajkowych czarnych charakterów i pod nieobecność Shreka rusza przejąć władzę w Zasiedmiogórogrodzie...







     Animacja "Shrek Trzeci" to kontynuacja historii o zielonym ogrze. Mając chwilę wolnego czasu w ostatni weekend obejrzałam ponownie tę produkcję. Nie pamiętam już o raz który, gdyż było już wiele odsłon - zarówno z polskim dubbingiem jak i oryginalnym z polskimi napisami. Jak wypadła ta część?
     Tym razem Shrek wyrusza na poszukiwania księcia Artura, który miałby zasiąść na tronie. Sam jest do tego niechętny, dlatego też wraz z kotem i osłem postanawia wyruszyć w wyprawę. Oglądając tę część odczułam zmianę reżysera. W moim odczuciu jest to już najgorsza część, choć nadal jest tu wiele humoru. Wiele jest tu ukrytych aluzji do innych produkcji, znów mamy dość sporą dawkę żartów, które mogą rozbawić do łez. Jednak czegoś mi tutaj zabrakło, tego czegoś co czyniło tę bajkę wręcz kultową, któmożna by zachwycać się za każdym razem i z taką samą intensywnością.
     Dubbing, zarówno angielski jak i polski idealnie dopasowany do postaci. Każda z nich miała swój charakterek, głosy były ich dopełnieniem, co postawiło kropkę nad i w ich całokształcie. Ja jestem zakochana w każdej postaci, nawet w ośle :).
     Jak dla mnie odczuwalna jest zmiana reżysera, choć znów można całkiem przyjemnie zasiąść do oglądania tych dalszych losów Shreka. Nadal można się przednio bawić i wiele wynieść dla siebie z tej animacji niezależnie od wieku.
     Moja ocena: 7/10.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

"Immunitet" Remigiusz Mróz



Najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego zostaje publicznie oskarżony o zabójstwo człowieka, z którym nic go nie łączy. Ofiara pochodzi z innego miasta i nigdy nie spotkała swojego rzekomego oprawcy, mimo to prokuratura zaczyna zabiegać o uchylenie immunitetu.
Spisek na szczytach władzy? Polityczna zemsta? A może sędzia jest winny?
Oskarżony zwraca się o pomoc do znajomej ze studiów, Joanny Chyłki. Nie wie, że prawniczka, która niegdyś brylowała w salach sądowych, teraz zmaga się z chorobą alkoholową i upiorami z czasów młodości.
Razem zaczynają odkrywać tropy prowadzące do miejsc, gdzie zasady prawa nie sięgają… 

Opis książki








Autor: Mróz Remigiusz
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2016
Liczba stron: 648




     "Immunitet" to już czwarty tom opowiadający o losach Joanny Chyłki. Podobno autor zamierza wydać jeszcze kolejną część i osobiście cieszę się z tego powodu. Jest to jedna z nielicznych serii, którą czyta mi się bardzo dobrze, a całość jak na razie utrzymana jest na równie wysokim poziomie.
     Sędzia Trybunału Konstytucyjnego zostaje oskarżony o morderstwo. Sam idzie w zaparte, że tego nie zrobił choć wszystkie dowody mówią co innego. Przy okazji, w trakcie trwania rozwiązywania sprawy, znika gdzieś nasza prawniczka Joanna. Znów, już od początkowych stron, nie mogłam się oderwać, akcja powieści ogromnie wciągająca. Czytając odniosłam wrażenie, że było wiele nawiązań do aktualnej, absurdalnej, sytuacji związanej z TK. Ale czemu się dziwić, skoro nawet otwierając lodówkę można się spodziewać, że ten temat może wyskoczyć ;). Znów możemy wiele dowiedzieć się z życia głównej bohaterki, co wpłynęło na jej takie, a nie inne zachowanie. Zakończenie jak można było przewidzieć - znów nieprzewidywalne, pozostawiające czytelnika z lekkim uczuciem niedosytu. chce się wciąć od razu kolejną część i poznać dalsze losy bohaterów.
     Bohaterowie, styl autora i wydanie? Zapraszam do recenzji poprzednich części opowieści o Chyłce, w szczególności "Kasacji" oraz "Zaginięcia". To tam szerzej rozpisałam się w tych kwestiach, a uważam, że nie ma sensu kopiować swoich własnych treści.
     Niecierpliwie oczekuję wydania kolejnej części o Chyłce, a niestety nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w duże pokłady cierpliwości. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał tych powieści to gorąco polecam ich nadrobienie. Moim zdaniem nie warto się przerażać ilością pozycji jakie wydaje w ciągu roku autor - "Immunitet" przez to nie ucierpiał.
     Moja ocena: 8/10.
Related Posts with Thumbnails