poniedziałek, 31 sierpnia 2015

'Bliżej' (Closer, 2004) - film





Błyskotliwa, romantyczna i zarazem niebezpieczna historia miłosna o przypadkowych spotkaniach, niespodziewanych i gwałtownych namiętnościach, pociągu i zwykłych zdradach. Film "BLIŻEJ" w reżyserii Mike'a Nicholsa, stanowiący adaptację nagrodzonej sztuki teatralnej Patricka Marbera, jest historią czwórki nieznajomych, których losy przypadkowo splatają się ze sobą. 











      W porównaniu z ostatnimi filmami, których recenzje w ostatnim czasie pojawiły się na moim blogu ten należy do bardziej ambitnych. Natalie Portman oraz Julia Roberts to główne powody dla których zabrałam się za oglądanie tej produkcji. Obie aktorki cenie i byłam ciekawa jak wypadną tutaj razem. 
     Ciężko mi opisać fabułę. Była ona tak dziwna, tak popaprana, że aż brak słów aby opisać to co się w tym filmie działo. Jednak te określenia można w tym przypadku uznać za pozytywne. Może film i dziwny ale zrobił na mnie wrażenie. Oglądało mi się go bardzo dobrze, choć być późny wieczór ani razy nie ziewałam ani nie przysnęłam.
     Gra aktorska na bardzo wysokim poziomie. Główne bohaterki, dzięki którym obejrzałam ten film sprawdziły się tutaj bardzo dobrze. Role męskie również były wyraziste, choć ich nie polubiłam. Doktorka strzeliłabym w twarz za jego zachowanie a pisarza kopnęła w cztery litery, żeby przestał być taką ciamajdą. Ale przynajmniej wywołali jakieś emocje co jest na plus :). 
     Ciężko mi powiedzieć czy polecam ten film. Jest on ta tyle specyficzny, że albo się go polubi albo znienawidzi. Pozostawiam Wam decyzję o jego obejrzeniu. Mi się on nawet spodobał. 
     Moja ocena: 7/10.

sobota, 29 sierpnia 2015

"Sekret księżnej" Nicola Cornick






Księżna Laura miała przed laty namiętny romans. Nie chcąc niszczyć obiecującej kariery młodego kochanka, porzuciła go, udając przewrotną i wyrachowaną uwodzicielkę. Nie sądziła, że jeszcze kiedykolwiek go zobaczy. Gdy została wdową, zamieszkała w Fortune's Folly. Do tego uzdrowiska tłumnie ściągają samotni mężczyźni szukający zamożnych panien lub wdów. Wśród nich jest również jej dawny kochanek. Kiedy się spotkają, na jaw wyjdzie niejeden sekret... 
Opis książki






 

 

Autor: Nicola Cornick
Tytuł oryginalny: The Confessions of a Duchess
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Ert-Eberdt Barbara
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: romans
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2009
Rok pierwszego wydania polskiego: 2010
Liczba stron: 364



     "Sekret księżnej" to książka, która została również wydana pod innym tytułem - "Uwodzicielka mimo woli". Ciężko mi powiedzieć, który tytuł bardziej pasuje do treści, mogli sobie już dać spokój z jego zmianą ;). Sięgnęłam po nią ze względu na to, że i w literaturze potrzebowałam czegoś na odmóżdżenie na początku swojego upalnego urlopu.
     Opis mało zachęcający ale oddający to co znajdziemy w tej książce na tyle aby zbytnio nie spojlerować wydarzeń. Wbrew pozorom fabuła ciekawie pociągnięta. Znajdziemy również wątek niby kryminalny, jak i wiele zabawnych momentów. Trzeba przyznać, że nie jest to ambitna lektura lecz nie jest na tyle durna aby ją zlinczować po całości. Czytając tę pozycję można się odprężyć i wciągnąć w losy bohaterów. 
     Bohaterowie - byli lepsi i gorsi, tacy, których się kocha lub nienawidzi. Jednak wzbudzali w czytelniku pewne emocje, nie pozostawali oni zupełnie bezpłciowi i zlewający się w jedną całość. 
     Styl autorki całkiem przyjazny, bardzo lekki i dobry w odbiorze w te upały :). W samym wydaniu raziły mnie jedynie zawijasy, którymi były na przykład oprawione numery stron, czy te elementy na koniec rozdziału. Niby miało ładnie wyglądać a niestety zalatywało trochę tandetą. Do reszty nie mam zastrzeżeń. Dobrze się trzymało pozycję w ręce w każdej pozycji w jakiej się znajdowałam :). 
     Potrzebowałam takiej książki i jestem z niej zadowolona. Wracać do niej nie zamierzam ale czasem potrzebne są pozycje dla relaksu, całkowitego odprężenia. Idealna na sezon urlopowy gdy potrzebujemy całkowicie się 'zresetować'.
     Moja ocena: 6/10.

czwartek, 27 sierpnia 2015

'Roman Barbarzyńca 3D' (Ronal barbaren, 2011) - film

Plemię kulturystycznych Barbarzyńców cieszy się w krainie Wszechściemia sławą niepokonanych wojowników. Jednak pewnego dnia, wskutek zdradzieckiej intrygi, prawie wszyscy bitni pakerzy trafiają do niewoli okrutnego księcia Zamordora, chorobliwie napalonego na władzę nad światem. Prawie czyni wielką różnicę. Obdarzony wąskimi barami i szerokim uśmiechem Roman, wieczny przedmiot kpin współplemieńców, pozostał na wolności i musi zebrać w sobie nadludzką odwagę, aby ruszyć z odsieczą uwięzionym barbarzyńcom. W pełnej przygód i humoru wyprawie herosowi z przypadku towarzyszyć będą Wrzaskier - bard zdolny do wszystkiego (poza śpiewaniem), Ksenia - dziewica-wojowniczka, która świetnie radzi sobie z każdym orężem oraz wiedziony proroczymi wizjami elf-niedorajda Lameras. Drużyna Śmieszenia stawi czoło grającemu o tron Wszechściemia Zamordorowi i jego wiernemu słudze - generałowi Szauronowi.




     "Roman Barbarzyńca" z 2011 roku to animacja o której słyszałam wiele pozytywnych opinii. Mając więcej wolnego czasu z wielkim zapałem zabrałam się za oglądanie. I muszę przyznać, że się nie zawiodłam. 
     Względem fabuły opis powinien wystarczyć, aby zbytnio nie zdradzić wydarzeń ale zachęcić do obejrzenia. "Władcy pierścieni" nie oglądałam, więc akurat do napisu na plakacie się nie mogę ustosunkować. Muszę przyznać, że jest to jedna z lepszych animacji jakie widziałam. Nie najlepsza ale godna obejrzenia :). Humor dość nietypowy, na pewno nie każdemu się spodoba. Wiele jest aluzji takich, które osoby w bardzo młodym wieku mogą nie pojąć. Ja bym dała tej animacji ograniczenie wiekowe "od 15 lat" tak aby większość potrafiła jednak załapać występujące żarty. Może niektóre nie były "wysokich lotów" jednak ja potrzebowałam akurat właśnie czegoś takiego. 
     W polskim dubbingu idealnie dobrali Czesława Mozila do podkładania głosu Wrzaskierowi. Akurat nikogo innego nie widzę w tej roli :D. Przyczepić się można na pewno do grafiki, gdyż w niektórych momentach postacie chodziły bardzo drętwo, że aż szkoda było patrzeć. Już animacje we wcześniejszych latach były dużo bardziej płynnie zrobione, więc dla chcącego nic trudnego :). Również nie wszystkie polskie dialogi były dopracowane, choć było wiele momentów, gdzie właśnie przez teksty uśmiechałam się do monitora.
     Nie jest to animacja która przypadnie do gustu każdemu. Specyficzny humor nie będzie śmieszył każdego. U mnie, podczas upalnego urlopu i trwającego 'odmóżdżania', sprawdziła się idealnie. Moim zdaniem warto obejrzeć aby samemu się przekonać, czy akurat w danym momencie nam ta animacja podpasuje. 
     Moja ocena: 8/10.

wtorek, 25 sierpnia 2015

"Magia sprzątania" Marie Kondo



Dzięki rewolucyjnej metodzie KonMari możesz pozbyć się raz na zawsze bałaganu i natłoku rzeczy. Czołowa japońska ekspertka od sprzątania - Marie Kondo - pomoże ci osiągnąć stan trwałego ładu. Kluczem do sukcesu jest porządkowanie w prawidłowej kolejności oraz zatrzymanie tylko tych rzeczy, które kochasz. To wszystko powinno odbyć się szybko i za jednym razem. Potem przez resztę życia jedynym zadaniem będzie dokonywanie wyboru. 
Metoda KonMari pomaga przemienić nie tylko przestrzeń mieszkalną, ale i całe życie: nabrać pewności siebie, osiągnąć sukcesy zawodowe oraz zyskać motywację i zapał do zbudowania żucia, jakiego się pragnie. 


Opis książki 







Autor: Marie Kondo 
Tytuł oryginalny: 人生がときめく片づけの魔法 
Język oryginalny: japoński 
Tłumacz: Macińska Magdalena 
Kategoria: Hobby 
Gatunek: dom i ogród
Forma: poradnik 
Rok pierwszego wydania: 2011 
Rok pierwszego wydania polskiego: 2015
Liczba stron: 224



     "Magia sprzątania" to książka, która wpadła mi w ręce przypadkowo, podczas przeglądania biblioteczki siostry. Jako, że wreszcie planowałam zrobić gruntowne porządki myślałam, że przyda mi się wiedza, którą autorka się w tej pozycji podzieli z czytelnikiem. 
     Metoda KonMar, której nazwa powstała z miksu imienia i nazwiska autorki, ma być ponoć innowacyjna i nigdy wcześniej przez nikogo nie opisana. Metoda przedstawiona w tej pozycji miała zmienić moje życie. Niestety dla mnie jest to tekst zbyt przereklamowany. Jedyną nowością była dla mnie rada aby układać ciuchy w szafie w pionie a nie w poziomie. Obawiam się jednak, że moje ubrania, ile bym ich nie maltretowała składaniem, nigdy nie będą stały ;).
     Styl autorki stosunkowo lekki. Pomimo to ciężko mi było przebrnąć przez tę pozycję. Wydanie też nie najgorzej zrobione, choć nie wołało do mnie "weź mnie". Zrobione po prostu poprawnie :). 
     Szału nie ma. Dla zbicia nudy można przeczytać lecz niewiele jest tu cennych rad, które warto wykorzystać. 
     Moja ocena: 3/10.

niedziela, 23 sierpnia 2015

'Kochanego ciała nigdy dość' (Mince alors!, 2012) - film









Za namową męża Nina udaje się do kliniki w Alpach, by skutecznie walczyć ze zbędnymi kilogramami. 

Opis oraz zdjęcie z portalu www.filmweb.pl










     



     Zaczęłam oglądać ten film licząc na dobrą francuską komedię. Nawet tytuł wydał mi się intrygujący. Jako sama zmagam się z dodatkowymi kilogramami byłam ciekawa jaki reżyser miał pomysł na realizację tego tematu :). 
     Ponoć komedia, niestety jak dla mnie mało śmieszna. Żarty typu "kupiłem żonie auto, dochodzi do setki w cztery sekundy; a ja żonie wagę - dochodzi do stu czterdziestu w sekundę" uznaję za mało śmieszne sucharki. Jedynie sytuacja jak wreszcie jedna z głównych bohaterek 'rozprawiła' się ze swoim mężem można by uznać za zabawny. Jednak nie jest to wysoki poziom żartu. Czytałam, że ponoć dużo osób widziało w tym filmie ciągle mikrofon nad bohaterami, ja osobiście tego nie zauważyłam albo oglądałam już poprawioną wersję. 
     Gra aktorska - chyba jedyny element do którego nie mogę się przyczepić. Wszyscy aktorzy jakoś dali radę. W mniejszym lub większym stopniu umiejętnie wcielili się w swoje role, jednak nie było żadnej postaci na którą nie mogłam patrzeć. 
     Bardzo zawiodłam się na tym filmie. Widziałam już inne francuskie komedie i było one na prawdę dobre. Ta produkcja niestety nie należy do udanych.
     Moja ocena: 2/10.

piątek, 21 sierpnia 2015

"Minimalizm po polsku, czyli jak uczynić życie prostszym" Anna Mularczyk-Meyer


Minimalizm to asceza i obsesja liczenia przedmiotów? Autorka stanowczo rozprawia się z tym stereotypem. Na podstawie osobistych doświadczeń i obserwacji opowiada o przeszkodach, jakie można napotkać w procesie upraszczania życia, oraz o sposobach ich pokonania. Szuka przyczyn obecnego konsumpcyjnego szaleństwa oraz chciwości dóbr i przeżyć. Twierdzi, że można żyć prościej i wolniej, nie mając poczucia straty i wyrzeczenia, a wręcz przeciwnie, czerpiąc z życia więcej radości. Pokazuje, że minimalizm może być przydatnym narzędziem nawet dla tych osób, którym wydaje się on tylko sezonową modą. Dzięki niemu można uwolnić przestrzeń, nauczyć się oszczędności, uporządkować swoje otoczenie, lepiej gospodarować czasem. I na dodatek świetnie się przy tym bawić! 
Opis książki






Autor: Anna Mularczyk-Meyer
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura naukowa i popularnonaukowa
Gatunek: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Forma: esej (szkic literacki) / zbiór esejów (szkiców)
Rok pierwszego wydania: 2014
Liczba stron: 192




     Kolejny poradnik, który wpadł mi ostatnio w ręce. Podchodziłam do niego z pewną rezerwą po ostatniej niezbyt udanej próbie z tego typu lekturą.Całe szczęście tym razem przeżyłam miłe zaskoczenie. 
     Autorka książki w bardzo przystępny sposób przedstawia pewne elementy dzięki którym możemy sobie ułatwić swoje życie. Nie ma tu ograniczenia jedynie do jednej dziedziny w której możliwe jest wprowadzenie zmian na lepsze. Przedstawiony został tutaj pewien sposób który pod każdym względem większość z nas mogłaby zastosować. Albo chociaż się zastanowić nad tym co stoi nam na przeszkodzie aby nasze życie nie było tak zatłoczone. Zostały przedstawione możliwości na miarę polskich realiów. Minimalizm to nie tylko posiadanie jak najmniejszej liczby rzeczy. Szerzej jest to wyjaśnione dokładnie w tej pozycji :). 
     Styl jakim jest napisana ta książka przyjemny w odbiorze. Autorka przedstawia jedynie rady, nie pisze ona tonem "wiem wszystko najlepiej i każdy ma się do tego co piszę zastosować". Jak sama przyznaje nie każdy odnajdzie szczęście w minimalizmie ale warto się temu zagadnieniu szerzej przyjrzeć. 
     Samo wydanie - tutaj akurat trochę ponarzekam. Niestety dziwnie była umiejscowiona treść na kartkach, jakby przeznaczone było to na trochę mniejsze wydanie a nie pełnowymiarowe. Dużo wolnego miejsca zostało, przez co odniosłam wrażenie, że trochę zmarnowane zostały możliwości tego wydania. 
     Przeżyłam miłe zaskoczenie po tej lekturze. Może nazwanie tej książki poradnikiem to zbyt duże słowo ale na pewno zmusi czytelnika do zastanowienia się nad tym czy rzeczywiście nie żyjemy w przepychu zarówno rzeczy, czy też pracy.
     Moja ocena: 8/10.

środa, 19 sierpnia 2015

'Minionki' (The Minions, 2015) - film



Film zabierze nas w przeszłość, dzięki czemu poznamy historię Minionków - od zarania dziejów do czasu, gdy w ich życiu pojawił się Gru. Minionki zawsze potrzebowały złego przywódcy, służyły już T. Rexowi, Czyngis-chanowi, Napoleonowi, a nawet hrabiemu Drakuli, tyle tylko, że… wszystkich ich przypadkowo zgładziły. Teraz, kiedy nie mają komu służyć, są pogrążone w rozpaczy. Minionki Kevin, Bob i Stuart desperacko poszukując zła, przemierzają cały świat. Po drodze detronizują królową Elżbietę II i wplątują się w najdziwniejsze przygody. Na Florydzie, podczas tajemnej konwencji złoczyńców poznają Scarlett Overkill, pierwszy w historii tak czarny kobiecy charakter. W niej cała nadzieja. 

Opis oraz zdjęcie z portalu www.filmweb.pl





     Poprzednie części z minionkami już obejrzałam. Byłam bardziej lub mniej zadowolona ale wspominam je raczej pozytywnie. Dlatego też obejrzałam również i tę animację. Będzie krótko ale mam nadzieję, że treściwie.
     Historia przedstawia dzieje minionków zanim trafiły do nikczemnego Gru. Były momenty śmieszne, wiele razy się uśmiechnęłam ale i tak nie dorównuje ta część jej poprzednikom. Odniosłam wrażenie, że już niestety animacja została zrobiona na siłę. Lubię minionki ale już pomału zaczyna brakować pomysłów aby cała animacja była zabawna i ucząca a nie tylko jej niektóre części. Mam nadzieję, że nie będą reżyserowie próbować ciągnąć tej historii dalej na siłę.
     Osobiście jestem trochę zawiedziona. Animacja nie była najgorsza ale widać już spadek jakości do poprzedniczek w których występują minionki.
     Moja ocena: 6/10.

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

"Bóg zawsze znajdzie Ci pracę. 50 lekcji jak szukać spełnienia" Regina Brett

Moja najnowsza książka to coś dla tych, którzy przestali kochać to, co robią.
I dla tych, którzy kochają swoją pracę, ale pragną odnaleźć głębszy sens także poza pracą i w innych sferach życia.
Dla tych, którzy są bezrobotni, wykonują pracę poniżej swoich kwalifikacji albo czują się nieszczęśliwi w życiu zawodowym.
Dla tych, którzy zeszli z obranej niegdyś drogi, chwilowo albo bezpowrotnie.
Dla tych, którzy dopiero rozpoczynają karierę zawodową i chcą się dowiedzieć, jak zapisać tę czystą kartę.
Dla tych, którzy przeszli na emeryturę albo nie mogą już dłużej pracować, a pragną wieść pełniejsze życie.
Dla tych, którzy kochają swoją pracę tak bardzo, że chcą zainspirować innych i pomóc im odnaleźć życiową pasję.
Dla tych, którzy - jak ja - czuli się kiedyś zagubieni w życiu i kluczyli krętą ścieżką, dopóki ta nie zaprowadziła ich w idealne miejsce. Wierzę, że każdy z nas ma takie miejsce. Musimy je tylko odszukać. Albo odprężyć się i pozwolić, żeby to ono odszukało nas. 
Opis książki 







Autor: Regina Brett
Tytuł oryginalny: God Is Always Hiring: 50 Lessons for Finding Fulfilling Work
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Siara Olga
Kategoria: Literatura naukowa i popularnonaukowa
Gatunek: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Forma: poradnik
Rok pierwszego wydania polskiego: 2014
Liczba stron: 368 



     "Bóg zawsze znajdzie Ci pracę" to już trzecia książka autorki Reginy Brett. W moim przypadku jest to dopiero pierwsze spotkanie z jej twórczością. Zabrałam się za tę pozycję gdyż coraz częściej i coraz intensywniej myślę o zmianie pracy. Miałam nadzieję, że ta książka mnie zmobilizuje bardziej do czynu a nie tylko myślenia na ten temat. I co z tego wyszło?
     Po wielu pozytywnych recenzjach z zapałem zabrałam się za czytanie. Przecież tyle osób zachwalających tę pozycję chyba nie może się aż tak bardzo mylić. Niestety ja nie rozumiem tych zbiorowych zachwytów. Nie dostałam do końca tego czego oczekiwałam. Jak sam tytuł wskazuje występuje wiele odnośników do samego Boga. Jak na taką tematykę (o pracy) to, moim zdaniem, trochę zbyt dużo. Nie mam nic do osób wierzących, sama nią jestem, ale co w przypadku osób niewierzących? Oczekiwałam również jakieś rady czy coś podobnego dotyczące samego stricte poszukiwania zajęcia, które na prawdę będę kochać. Dostaniemy tutaj niestety dużo sposobów jak zmienić siebie, niekoniecznie przydatne przy zmianie pracy. Ewentualnie bardzo słabo zostało to ukazane jak to ze sobą się w tym przypadku wiąże.
     Styl autorki bardzo lekki. Jeśli ma się dużo samozaparcia to można przeczytać ją i w jeden czy dwa wieczory. Mi niestety zajęło to trochę dłużej. Męczyły mnie ciągłe powtórzenia, wiele sytuacji Pani Brett przedstawiała kilkukrotnie, niekoniecznie pasowały mi do danego przykładu. Całe wydanie ładnie się komponuje. Wszystko bardzo dobrze do siebie dobrane tak aby zachęcić również czytelnika po sięgnięcie po nią. 
     Ja osobiście jestem trochę zawiedziona tą książką. Oczekiwałam innych aspektów, które autentycznie pomogą w 'szukaniu swojego spełnienia' zarówno w sferze zawodowej jak i prywatnej (przecież i poza pracą też ma się swoje zajęcia :)).
     Moja ocena: 5/10.

sobota, 15 sierpnia 2015

'Kopciuszek' (Cinderella, 2015) - film




"Kopciuszek" to adresowany do całej rodziny film fabularny inspirowany klasyczną baśnią o tym samym tytule. W najnowszej produkcji Disneya, w reżyserii nominowanego do Oscara Kennetha Branagha, zobaczymy jedne z najbardziej intrygujących aktorek współczesnego kina: Cate Blanchett w roli złej macochy i Helenę Bonham Carter jako dobrą wróżkę. W filmie poznajemy historię Elli, której życie diametralnie zmienia się po niespodziewanej śmierci ojca. Wystawiona na łaskę i niełaskę bezwzględnej macochy i jej dwóch córek, dziewczyna staje się służącą, złośliwie nazywaną Kopciuszkiem…








     Słyszałam i czytałam wiele pozytywnych opinii o tym filmie. Zachęciły mnie one do obejrzenia tej produkcji. W tym momencie nie wiem jak to jest możliwe, że ta wersja "Kopciuszka" ma tak wysokie noty... 
     Fabuła nawet dobrze odwzorowuje pierwowzór baśni o Kopciuszku. Jednak samo wykonanie nie powala na kolana. Dialogi drętwe, sceneria też nie była jakaś piękna a stroje wyglądały dość tandetnie. Niestety sama próba nakręcenia dobrej historii nie wystarczy aby cały film był na wysokim poziomie. Ja musiałam oglądać na :dwie tury', gdyż za pierwszym razem usnęłam, choć samą bajkę bardzo lubiłam i jej nie mam nic do zarzucenia. 
     Gra aktorska raczej na stosunkowo niskim poziomie. Jedynie Cate Blanchett wcielająca się w Macochę idealnie zagrała swoją rolę. Reszta niestety wyszła bardzo nienaturalnie i drażniąco. 
     Jedyne punkty za co mogę przyznać to fabuła. Jednak to nie wystarczy aby film było warto obejrzeć. Na prawdę nie rozumiem dlaczego akurat ta wersja robi tak ogromną furorę i zgarnia tyle pozytywów...
     Moja ocena: 2/10.

czwartek, 13 sierpnia 2015

"Krótka piłka" Harlan Coben





Od kuli ginie była gwiazdka tenisa, dwudziestoczteroletnia Valerie Simpson. Przed śmiercią próbowała bezskutecznie umówić się z Myronem Bolitarem. Głównym podejrzanym jest klient Myrona, utalentowany czarnoskóry tenisista, Duane Richwood, który prawdopodobnie rozmawiał z Valerie dzień przed morderstwem. Prowadząc prywatne dochodzenie, Myron i jego przyjaciel, zblazowany psychopata Win Lockwood, wpadają na ślad zabójstwa popełnionego sześć lat wcześniej w ekskluzywnym klubie tenisowym. 

Opis książki








Autor: Harlan Coben
Tytuł oryginalny: Dropshot
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Królicki Zbigniew Andrzej
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1996
Rok pierwszego wydania polskiego: 2003
Liczba stron: 352 



     "Krótka piłka" to kolejna pozycja z Myronem Bolitar w roli głównej. Zapewne sam autor czy bohater tych powieści jest większości czytelnikom znany, więc chyba nie ma sensu dłuższego wprowadzenia. Jest to moje drugie spotkanie z pisarzem i mam nadzieję, że nie ostatnie :).
     Po pierwszej części "Bez skrupułów", która zrobiła na mnie ogromne wrażenie, miałam duże oczekiwania wobec tej pozycji. Tym razem przenosimy się do świata wschodzących gwiazdek tenisa. Nie zabrakło tutaj również morderstwa, jak i wielu tajemnic z nimi związanych. Znalazłam tutaj również element, który podobał mi się w pierwszej części, czyli bardzo specyficzny humor i relacja pomiędzy dwoma przyjacielami - Myronem i Winem. Może intryga troszkę słabsza jednak nie zmienia to faktu, że wciągnęłam się w tę pozycję do tego stopnia, że nie dostrzegałam świata wokół siebie :). 
     Bohaterowie nadal bardzo dobrze ukształtowani, mają swój charakter i bardzo specyficzny sposób bycia. Styl autora przyjemny dla czytelnika. Pisze on lekkim piórem, tworząc interesującą historię od której nie można się oderwać. 
     Muszę przyznać, że książka jest idealna na każdą porę, choć nie każdemu spodoba się dawka 'czarnego humoru', którą tu odnajdziemy. Z chęcią sięgnę po kolejne książki z tego cyklu :).
     Moja ocena: 7/10.

wtorek, 11 sierpnia 2015

'Znów mam 17 lat' (17 Again, 2009) - film









Rozczarowany swoim życiem Mike chciałby cofnąć czas. Niespodziewanie budzi się i odkrywa, że znów ma siedemnaście lat.











     Podczas ostatniego weekendu, będąc w domu rodzinnym i rozpływając się z powodu wysokich temperatur miałam ochotę na odmóżdżacz. Przy bardziej ambitnym filmie bym niestety nie wytrzymała. W telewizji leciał ten oto film i jakoś tak wypadło, że go obejrzeliśmy. Niestety... 
     Fabuła swoją prostotą nie powala na kolana. Jednak, jak wspomniałam na początku, potrzebowałam czegoś takiego. Pomimo to film nie do końca spełnił moje oczekiwania. Obejrzałam do końca tylko z tego względu, że nic lepszego nie było a nie miałam siły poszukiwać jakiejś dobrej produkcji w internecie. Chyba każdy z nas chciałby znów mieć mniej lat i naprawić błędy z przeszłości, które w naszym mniemaniu popełniliśmy. Jak na komedię to ten film był mało śmieszny. Może młodzieży, dla której jest przeznaczony, bardziej by się spodobał i go docenią. 
     Gra aktorska - niestety Zac Efron wcielający się w główną postać jest dla mnie bardzo odpychający. Nie mogę przyczepić się do jego umiejętności aktorskich lecz niezbyt miło mi się go ogląda. 
     Przyznaję, że sama chciałam odmóżdżacz. Tylko i wyłącznie z tego powodu jest tak wysoka ocena przeze mnie przyznana.
     Moja ocena: 3/10.

niedziela, 9 sierpnia 2015

"Krew elfów" Andrzej Sapkowski






Konstruując przewrotne i wzruszające opowieści, zebrane w dwóch tomach Ostatnie życzenie i Miecz przeznaczenia, Sapkowski gromadził plejadę niezwykłych bohaterów, rysował mapę zwaśnionych królestw, krzyżujących się namiętności i interesów. Prawdziwa walka o kształt i losy tego świata zaczyna się dopiero teraz w pierwszym tomie sagi o wiedźminie.

Opis książki










Autor: Andrzej Sapkowski
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: fantasy
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1994
Liczba stron: 296



     Po dwóch tomach opowiadań przyszedł wreszcie czas na właściwą historię o losach Wiedźmina. Ta notka na pewno nie będzie obiektywna, gdyż jest to jedna z moich ulubionych sag jakie do tej pory czytałam. 
     Ciężko jest mi opisać własnymi słowami książkę, która mi się na prawdę spodobała. Dużo lepiej wychodzą mi recenzje negatywne :). W tej pozycji zaczyna się wreszcie docelowa akcja, choć bez wcześniejszych opowiadań, niektórych wątków występujących w książce można by nie zrozumieć. Czytałam tę pozycję dość długo aczkolwiek chcę znów jak najdłużej delektować się tą sagą.
     Bohaterowie - nadal bardzo dobrze przedstawieni. Ich charaktery idealnie wykreowane, albo się uwielbia daną postać albo nienawidzi. Najbardziej urzekła mnie w tej pozycji jej najmłodsza bohaterka - Ciri. Jakoś zawsze ją lubiłam pomimo niektórych jej humorków. 
     Wydanie książki bardzo dobrze zrobione. Czcionka, biel kartek dobrane tak aby nie męczyć oka. I jest coś co uwielbiam - szyte a nie klejone strony dzięki czemu, mam nadzieję, cała saga przetrwa jeszcze wiele czytań :). 
     Gorąco polecam tę pozycję. Jest to jedna z nielicznych książek z gatunku fantasy, która mi się na prawdę podoba.
     Moja ocena: 9/10.

piątek, 7 sierpnia 2015

'I wszystko lśni' (Sunshine Cleaning, 2008) - film





Film opowiada o trzydziestoletniej kobiecie, która zmarnowała życie na serię nieudanych związków i bezowocną pomoc młodszej siostrze. Kiedyś miała przez sobą świetlaną przyszłość, jednak pechowe decyzje i stawianie potrzeb innych ponad swoimi, sprawiło, że straciła swoją wielką szansę.
Teraz, aby zapewnić swojemu ośmioletniemu synowi lepszy start, chce go wysłać do prywatnej szkoły. Żeby zdobyć pieniądze, decyduje się na założenie wraz z siostrą własnego przedsiębiorstwa.









     Ostatnio w leniwy weekend wreszcie zabrałam się za film, który od dawna zamierzałam obejrzeć a ostatnio jakoś był pomijany przy moim wyborze. Nastąpiła nareszcie ta chwila i zabrałam się za produkcję "I wszystko lśni" z Amy Adams oraz Emily Blunt w rolach głównych. 
     Film opowiada historię dwóch sióstr, które pod wpływem pewnych zdarzeń zaczęły prowadzić własny biznes, sprzątając krwawe miejsca. Muszę przyznać, że film bardzo ciekawie został przedstawiony. Idealne połączenie komedii z dramatem. Niczego nie było za mało ani za dużo. Bardzo dobrze wyważone te dwa elementy sprawiły, że film oglądałam z ogromnym zaciekawieniem. Były momenty w których miałam uśmiech na twarzy aby zaraz potem mieć łzy w oczach. Niby prosta fabuła ale mocno oddziałuje na widza. 
     Gra aktorska - kolejny film w którym aktorzy wypadli na prawdę nieźle. Były momenty drętwe aczkolwiek wtedy pasujące do samej sytuacji. Aktorkę Emily Blunt kojarzę głównie z filmu "Diabeł ubiera się u Prady", gdzie wypadła niestety średnio, natomiast tutaj przyjemnie się ją oglądało. 
     Polecam ten film. Idealnie nadaję się on na każdą okazję, czy to wieczór ze znajomymi, czy leniwą niedzielę w samotności. Osobiście żałuję, że ta produkcja jest taka krótka, choć może gdyby ją rozciągnęli to wlokłaby się i nie zrobiona tak dobrze.
     Moja ocena: 9/10.

środa, 5 sierpnia 2015

"Torebki i trucizna" Dorothy Howell

Haley Randolph doszła już do siebie po tym, co wydarzyło się zeszłej jesieni i wydaje się, że teraz nic jej do szczęścia nie brakuje. Za straty moralne otrzymała od Pike & Warner pokaźną rekompensatę, rozpoczęła studia i chodzi z "najwspanialszym facetem na świecie" - Ty Cameronem. Ale na tym nieskazitelnie błękitnym niebie pojawiają się chmury. Cudowna torebka z sygnaturą samej Judith Leiber jest chwilowo nieosiągalna, studia straszliwie nudne, a Ty Cameron... Na domiar złego Rita kradnie jej pomysł na torebkowe party i zbija na tym pieniądze, a przez nowy biznes mamusi Haley wpada w kolejną niebezpieczną przygodę, która zmienia jej życie w koszmar. Na imprezie, którą Ty urządził dla swych pracowników, Haley znajduje zwłoki Claudii, swej rywalki. Jest trup, jest motyw, jest podejrzana. Ale to nie jedyny problem, z którym musi się zmagać nasza bohaterka, a odkrycie prawdy będzie dla Haley nie lada wstrząsem...
Opis książki





Autor: Dorothy Howell
Tytuł oryginalny: Purses and Poisons
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Tkaczow Barbara
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2009
Rok pierwszego wydania polskiego: 2012
Liczba stron: 368




     Książkę wypatrzyłam ostatnio w Biedronce za jedyne 9,99. Przyciągnął mnie napis "powieść kryminalna" oraz fakt, że pozycja była w twardej oprawie. W tamtym momencie myślałam, że jej zakup jest bardzo dobrym pomysłem, w szczególności za tę cenę... 
     Fabuła bardzo infantylna. Niby mamy morderstwo, pewne zadatki na powieść kryminalną ale jakoś samego kryminału tutaj niestety mało. Historia nie trzyma w napięciu a jedyne co dostaniemy czytając tę pozycję to dużą dawkę irytujących momentów, które nijak mają się do dobrego kryminału. Ba! Nawet ogólnie mówiąc dobrej książki. Choć muszę przyznać, że idealnie sprawdza się ona jako usypiacz na wieczór.
     Główna bohaterka kompletnie oderwana od rzeczywistości, płaska. Jedynie co umie ona mówić to "o Boziu", "o kurczę" oraz jej popisowe "eee". I to w ogromnej dawce. Niestety inne postacie też inteligencją nie grzeszą, choć zostali trochę lepiej przedstawieni niż Haley.
     Styl autorki bardzo lekki, dzięki czemu można szybko tę książkę przeczytać. Jednak słownictwo bardzo ubogie, nawet tłumacz z takiego badziewia nie wyczaruje bardzo dobrze napisanej książki. Wydanie - chyba jedyna rzecz w całej tej książce, którą można ocenić pozytywnie. 
     "Torebki i trucizna" to druga część cyklu. Całe szczęście nie przeczytałam pierwszej pozycji, a i po kolejne sięgać nie zamierzam. Nie jest to nawet lekka, wakacyjna książka na odmóżdżenie.
     Moja ocena: 1/10.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

'Współlokatorka' (The Roommate, 2011) - film





Jest ładna, lojalna i ... chora psychicznie, a na nieszczęście dla świeżo upieczonej studentki Sary, jest jej WSPÓŁLOKATORKĄ. Kiedy Sara trafia na studia, szybko zakochuje się w Stephenie i zaprzyjaźnia z Rebeccą, swoją współlokatorką. Koleżeństwo wkrótce jednak przeradza się w wielką obawę i poczucie strachu. Sara odkrywa bowiem, że jej nowa przyjaciółka jest niezrównoważona, obsesyjna i prawdopodobnie zdolna do popełnienia morderstwa...









     Film po raz pierwszy obejrzałam jeszcze w liceum i zrobił na mnie wrażenie. Teraz, gdy jestem już po studiach, nabrałam ochotę na obejrzenie go raz jeszcze. Tym razem jednak nie widzę w nim tego co mnie wtedy tak zachwyciło. 
     Początek studiów, początek czegoś nowego. Nowe znajomości, miejsce oraz wyzwania stojące przed studentem. Wiąże się to też z nową Współlokatorką, która wykazuje pewne psychiczne zaburzenia. Ogólnie pomysł dobry, ciekawie rozwinięty. Jednak gdy sama już skończyłam studia, poznałam wtedy wiele nowych osób, mniej lub bardziej niezrównoważonych, nie zrobił ten film na mnie aż tak ogromnego wrażenia. Może nie było sytuacji aż tak drastycznych jak pod koniec tego filmu, lecz równie dziwne nadające się na książkę czy film to i owszem :D. 
     Gra aktorska niestety nie powaliła mnie na kolana. Leighton Meester, znana prawdopodobnie serialomaniakom głównie z "Plotkary", wypadła tu, jako jedyna, na poziomie. Tylko dzięki niej nie chciało się wyłączyć od razu tego filmu. A reszta aktorów? Niestety szału nie było. 
     Film polecam osobom, które wybierają się dopiero na studia. Niech się przygotują na to jakich ludzi mogą spotkać na studiach / w akademikach. Może nie jest to większość ale zawsze się znajdą takie jednostki o niezbyt zdrowych zmysłach jak ta tytułowa współlokatorka.
     Moja ocena: 5/10.

sobota, 1 sierpnia 2015

"Wróć, jeśli pamiętasz" Gayle Forman




Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki... ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę... Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość? 

Opis książki











Autor: Gayle Forman
Tytuł oryginalny: Where She Went
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Pasierska Hanna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: społeczna, obyczajowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2011
Rok pierwszego wydania polskiego: 2015
Liczba stron: 288



     "Wróć, jeśli pamiętasz" to dalszy ciąg historii Mii i Adama. Jako, że skończyłam niedawno czytać pierwszą część, zabrałam się zaraz za drugą. Czytałam recenzje mówiące, że ta pozycja jest nawet lepsza od pierwszej. Czy oby na pewno? 
     Fabuła, według mnie, niestety nie tak porywająca i dająca do przemyślenia jak w przypadku "Zostań, jeśli kochasz". Faktycznie, miło się czytało i szybko można przebrnąć przez tę pozycję, jednak tutaj znajdziemy więcej jako takiego romansidła, które próbuje wycisnąć łzy, tzw. 'teen drama' ;). Akurat ta część do mnie już tak nie przemawia. Wyrosłam już chyba z tego wieku, gdzie takie historie miłosne mnie wzruszają. Książka moim zdaniem typowa dla młodzieży, które przeżywają swoją pierwszą miłość. 
     Bohaterowie i styl autorki - tak samo jak w przypadku poprzedniej części, więc nie ma sensu się powtarzać :). 
     Czytało się bardzo szybko i przyjemnie dlatego też ocena dość wysoka. Sama fabuła nie powaliła mnie już na kolana. Idealna jako lekka pozycja na plażę. Ciężko mi ją polecić z czystym sumieniem.
     Moja ocena: 5/10.
Related Posts with Thumbnails