niedziela, 17 maja 2015

"Kłamczucha" Małgorzata Musierowicz






Tytuł należy do popularnego cyklu Jeżycjada. To jedna z najbardziej lubianych części sagi przedstawiającej rodzinę Borejków i jej przyjaciół. Bohaterką Kłamczuchy jest Anielka Kowalik, która kierując się głosem serca wyjeżdża z rodzinnej Łeby do Poznania, aby rozpocząć naukę w liceum poligraficzno-księgarskim. W nieznanym, obcym prawie mieście przydarzają jej się oczywiście i miłosne i szkolne perypetie.

Opis książki








Autor: Małgorzata Musierowicz
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: dziecięca, młodzieżowa
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1979
Liczba stron: 220



     "Kłamczucha" to kolejny, drugi, tom słynnego cyklu "Jeżycjada" polskiej autorki Małgorzaty Musierowicz. Jako małe dziecko w pierwszych klasach podstawówki już ją czytałam jako lekturę, jednak teraz postanowiłam sobie zapoznać się z całym cyklem i przeczytałam raz jeszcze. 
     Tym razem poznajemy Anielkę Kowalik, która jest notoryczną kłamczuchą, tworzącą nieprawdopodobne historie. Przez to popada w końcu w ogromne tarapaty. Dość prosta fabuła ale jakże ciekawie opisana. Nie dziwię się, że była to moja lektura. W sposób wesoły i prześmiewczy może nauczyć, że nie warto kłamać. Ta historia niesie ze sobą pewien morał ale nie jest przedstawiony on w sposób zniechęcający, 'napuszony'. Nauka dla każdego - dla tych zarówno młodszych, jak i starszych Bohaterowie na prawdę świetnie wykreowani. Każdy miał swój charakter, swoją rolę do odegrania. Nie było żadnej postaci, która by była niepotrzebna.
     Styl autorki, tak samo jak w poprzedniej części cyklu Jeżycjady, bardzo lekki i zabawny. Sprawiało to, że lektura tej pozycji była samą przyjemnością. Nawet wydanie, które miałam w swoich rękach całkiem dobrze zrobione. Po tylu latach (zapewne już kilkunastu ;)) jeszcze się nie rozleciała, czego można by było się spodziewać po sklejanych stronach, choć od małego wpajano mi szacunek dla książek.
     Nie żałuję czasu spędzonego z tą książką. Można się wciągnąć, nawet jeśli nie jest się już małym dzieckiem. Relaks i duża dawka humoru gwarantowana. Polecam!
     Moja ocena: 9/10

4 komentarze:

  1. Czytałam wieki temu jak byłam mała, więc niewiele już z niej pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam przeczytaną całą Jeżycjadę :) Uwielbiam styl autorki i przedstawia rzeczywistość w sposób realny, ale jednocześnie podnoszący na duchu. Rodzina Borejków to dla mnie wzór rodziny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam za sobą dopiero dwa tomy Jeżycjady ale wiem, że chce przeczytać kolejne :D.

      Usuń

Related Posts with Thumbnails