niedziela, 27 lipca 2014

"Części intymne" Izabela Sowa

Janusz jest bestsellerowym autorem, jednak nie ma złudzeń co do swojej twórczości. Opowiada o ciekawych wyprawach... nie ruszając się z fotela. Pierwszą książkę stworzył, aby wygrać zakład. I nagle - furora, więc napisał kolejne. Właśnie mozoli się nad czwartą, kiedy dostaje intratną propozycję: udział w serii spotkań z czytelnikami. Choć przez ostatnie lata nigdzie nie wyjeżdżał, przyjmuje wyzwanie. 
Części intymne to ironiczna powieść o wyprawie w głąb - nie tylko siebie. Historia o polskiej prowincji (nie mylić z Prowansją!), o rynku wydawniczym, krytykach i pisarzach, a przede wszystkim o czytelnikach - tych z miast i miasteczek Polski X, Y, Z.
Tył książki








Autor: Izabela Sowa
Język oryginalny: polski
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna polska
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2011
Liczba stron: 272



     Po wczorajszym ataku migreny potrzebowałam czegoś na prawdę lekkiego, ale na tyle przyjemnego, że pomimo wcześniejszego bólu pojawi się na moich ustach uśmiech. Miała być tutaj ironiczna opowieść o polskiej prowincji... Niestety albo nie do końca do mojej łepetyny dochodziło to co czytałam albo niczego ironicznego, prześmiewczego nie znalazłam. 
     W fabule właściwie nie znalazłam nawet niczego konkretnego, a co dopiero mówić o wyłapywaniu ironii. No może poza próbą stworzenia historii o głównym bohaterze biorącym udział w kilku małych spotkaniach autorskich. I to właściwie cała opowieść. Zbyt wiele więcej moja głowa nie zarejestrowała. Nawet chyba nie było czego więcej rejestrować. Czytając miałam wrażenie, że autorka, tak jak główny bohater, pisała o miejscach (w jej przypadku wsiach) w których nigdy w życiu nie była.
     Bohaterowie - właściwie chyba był ktoś inny w powieści oprócz głównego bohatera, Janusza, jednak nie potrafiłabym wymienić ich i opisać chociażby jednym zdaniem dla odróżnienia jednostek.. Jak na ironię, na prawdę wszyscy zlali mi się w całość. Chociaż może taki był zamiar? Nawet jeśli tak, to mi się nie spodobało. 
     Styl autorki raczej lekki. I w tym przypadku można zaobserwować mały plus. Tak samo jak w przypadku sposobu wydania powieści. W sumie dwa małe plusiki na całą książkę. 
     "Części intymne" nie jest to powieść, której poszukiwałam i miałam nadzieję zaczytać się bez reszty. Dostałam nudną opowiastkę o niczym. Książka raczej typu przeczytać (o ile w ogóle) i tuż po skończeniu zapomnieć o niej.
     Moja ocena: 2/10.

środa, 23 lipca 2014

"Wciąż o tobie śnię" Fannie Flagg

Ulubienica czytelników Fannie Flag powraca - jak zwykle zabawna i w doskonałej formie - we "Wciąż o tobie śnię", komicznej opowiastce o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości miasta Birmingham w stanie Alabama. 
Maggie, była Miss Alabamy, z pozoru prowadzi idealne życie: jest piękna, urocza i zatrudniona na stanowisku agentki nieruchomości w Red Mountain Realty. 
Od pięciu lat, od czasu śmierci legendarnej Hazel Whisenknott, założycielki i motoru napędowego Red Mountain Realty, interesy kuleją coraz bardziej, a przyszłość wcale nie wygląda różowo. Kiedy sytuacja wydaje się naprawdę beznadziejna, Maggie wpada na znakomity pomysł, jak temu zaradzić... 
"Wciąż o tobie śnię" to cudowna książka, na którą składają się - w równych proporcjach - urok amerykańskiego Południa, opowieść kryminalna i to charakterystyczne połączenie komizmu i staroświeckiej mądrości, jakiego oczekujemy po jedynej i niepowtarzalnej Fannie Flagg. 
Tył książki




Autor: Fannie Flagg
Tytuł oryginalny: I Still Dream About You
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Szypuła Wojciech
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2010
Rok pierwszego wydania polskiego: 2010
Liczba stron: 368



     Po książce tej autorki, "Smażone zielone pomidory", liczyłam również i tutaj na dobrą powieść, relaks i przyjemność z czytania. Niestety przez te dwa dni, podczas lektury tej pozycji, strasznie się "wymęczyłam". 
     Ciężko mi napisać cokolwiek o fabule. Czytając tak na prawdę nie wiedziałam o czym czytam. Całość nie miała moim zdaniem "rąk i nóg", nie było spójnej akcji aby stworzyć ciekawe losy bohaterów. Książka właściwie o wszystkim i o niczym. Nawet opis książki znajdujący się na jej tyłach jest mało konkretny. Niby wątek kryminalny, niby niezwykle zabawna a tak naprawdę irytowałam się tylko faktem, że nic się tam nie dzieje sensownego o czym można by w ogóle pamiętać. 
     Bohaterki też w sumie w mało szczególny sposób wyróżnione. Osobiście zapamiętałam jedynie Hazel, jako małego karzełka w przebraniu króliczka i dom ;) do którego wzdychała jedna z agentek. Reszta? Czasem gubiłam się kto kim jest i już zupełnie zlewało mi się wtedy wszystko w jedną nijaką całość. 
     Styl autorki, po wszystkim poprzednim, wypada chociaż na plus. Lekki, mało irytujący. Wszystko by było dobrze gdyby nie ta fabuła :). Również wydanie książki którą trzymałam w swoich łapkach przyzwoite. Nie wychwyciłam błędów, czy żadnych zwrotów, które jeszcze bardziej by podnosiły mi ciśnienie. Biel stron, czcionka itp. OK. 
     Oczekiwałam przyjemności i relaksu a dostałam wielkie nic, które swoją nijakością tylko irytowało. Nie spodziewałam się, że po tak dobrej pozycji tej autorki jak "Smażone zielone pomidory" można wydać takie... coś. Całe szczęście zapłaciłam za tę książkę jedynie 5,99zł a nie pełnowymiarową kwotę, czyli 35zł.
     Moja ocena: 3/10.

wtorek, 22 lipca 2014

'Stażyści' (The Internship, 2013) - film








Dwaj zwolnieni z pracy panowie ”po czterdziestce” zmuszeni są podjąć staż w firmie internetowej, której właściciele mogliby być ich synami, co owocuje konfliktem pokoleń na niespotykaną dotąd skalę. 












     Do tej produkcji podchodziłam aż trzy razy... Za pierwszym razem wyłączyłam już po dziesięciu minutach, za drugim usnęłam po dwudziestu. Dopiero za trzecim udało mi się dotrwać do końca. Chciałam go obejrzeć głównie ze względu na to, że poleciła mi go koleżanka. Utwierdziłam się jednak w przekonaniu, że nie warto oglądać w całości wszystkiego co zostało mi polecone. 
     Fabuła średnio ciekawa. Dwóch starszych panów traci pracę i idzie na staż do firmy Google. Niestety "humor" przedstawiony w tej produkcji niezbyt odpowiada mojemu, chociaż i tak jest to jedna z lepszych amerykańskich komedii, którą oglądałam. Niektóre teksty niesmaczne, to co miało być bardzo śmieszne wcale takie nie było.
     Aktorzy, którzy wcielili się w główne role niestety bardzo mnie irytują. Nie twierdzę, że nie posiadają umiejętności aktorskich jednak same ich twarze już mnie zazwyczaj irytują. Może dziwne podejście ale tak samo mam jeszcze w przypadku Leonardo DiCaprio, chociaż jest przez wielu o dziwo ubóstwiany.  Reszta aktorów w filmie bez zarzutu ;). 
     Osobiście trochę żałuję czasu poświęconego na ten film. Może oglądałam go w złym czasie, złym humorze itd. jednak ta produkcja nie trafiła w moje gusta. Raczej nie polecam, chociaż sądzę, że może znaleźć się wielu zwolenników...
     Moja ocena: 4/10.

poniedziałek, 21 lipca 2014

"I nie było już nikogo" Agatha Christie






Dziesięć osób zostaje zaproszonych przez tajemniczego gospodarza domu na wyspie. Gdy dwie z nich giną, goście zdają sobie sprawę, że to, co początkowo uważali za nieszczęśliwy wypadek, jest robotą zabójcy. Postanawiają odkryć jego tożsamość, ale okazuje się, że nikt nie ma alibi. Odizolowani od społeczeństwa, niezdolni do opuszczenia miejsca pobytu, umierając jeden po drugim w sposób opisywany w dziecięcej rymowance, która wywieszona jest w ich pokojach. 
Tył książki








Autor: Agatha Christie
Tytuł oryginalny: Ten Little Niggers | And Then There Were None | Ten Little Indians
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Chrząstowski Roman
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 1939
Rok pierwszego wydania polskiego: 1960
Liczba stron: 224



     Kolejny kryminał Agathy Christie, który zakupiłam z wydawanej aktualnie jej kolekcji kryminałów. Sama do końca nie wiedziałam jak ocenić tę pozycję - taki miałam mętlik w głowie, jednak książka jest bardzo dobra. 
     Fabuła bardzo ciekawa, taka niebanalna. Pomimo, że po około 50 stronach wiadomo już w jaki sposób będą mordowane kolejne osoby dzięki umieszczonemu w treści wierszykowi o dziesięciu żołnierzykach, jednak do samego końca nie wiedziałam kto był za to odpowiedzialny. Przez całą pozycję utrzymane jest równomierne napięcie. Nie mogłam się od tej pozycji oderwać i jak najszybciej chciałam się dowiedzieć kto za tym wszystkim stoi, przez co książkę przeczytałam w jedno popołudnie :). 
     Bohaterowie bardzo dobrze przedstawieni. Dziesięć osób w jednym domu ale nikt z nikim się nie miał prawa mylić. O każdym można by pewną charakterystykę stworzyć :). Niektórych się lubiło albo nienawidziło ale wychodzę z założenia, że chyba tacy bohaterowie lepsi niż zupełnie nijacy o których w ogóle się nie pamięta nawet podczas czytania.
     Styl autorki przyjemny w odbiorze. Tym razem nie było wstawek w innym języku, które by spowolniały moje czytanie :). Ogólnie autorka bardzo dobrze buduje napięcie w swoich powieściach (przynajmniej w tych, które dotychczas przeczytałam :)) i pisze to tak lekkim językiem, że ciężko się odrywać od książki. 
     Wydanie przyzwoite, choć w tej pozycji denerwowało mnie najbardziej wyrażenie "patrzałam" zamiast "patrzyłam". Chyba obie formy są poprawne jednak dla mnie przyjemniejsza w odbiorze jest ta druga. Twarda oprawa, "jasność stron", czcionka sprawiały, że dobrze się książkę trzymało w ręku a oczy się nie męczyły. 
     Z chęcią będę sięgać po kolejne pozycje Agathy Christie. Jedne z lepszych kryminałów jakie do tej pory czytałam :). "I nie było już nikogo" jest pozycją po której się utwierdzam, że na pewno będę sięgać po inne książki tejże autorki i z czystym sumieniem mogę ją polecić.
     Moja ocena: 9/10.  

wtorek, 15 lipca 2014

15 lipca 2014 r.

Czyli dzień w którym obroniłam się na kierunku Finanse i Rachunkowość, specjalność Finanse Przedsiębiorstw i Controlling, na Uniwersytecie Gdańskim i zostałam "Panią Magister" :D. Aktualnie jestem w trakcie opijania uzyskanego tytułu i w niedalekiej (w sumie zarówno i "w trakcie") przyszłości poszukiwania pracy. Mam nadzieję, że znajdę teraz również więcej czasu na czytanie oraz oglądanie filmów, których recenzje będę mogła systematycznie umieszczać na swoim blogu. Zdaję sobie sprawę, że ostatnimi czasy niestety trochę zaniedbałam tego bloga oraz tego dotyczącego Kosmetyków oraz wszelkiej maści zapachów (czyli perfumy i świeczki/woski zapachowe), do czego się przyznaję ale obiecuję poprawę :)! A teraz życzę miłego wieczoru, tygodnia i weekendu :D.

środa, 2 lipca 2014

"52 powody, dla których nienawidzę mojego ojca" Jessica Brody






Zbliża się najszczęśliwszy moment w życiu Lex. W dniu swoich osiemnastych urodzin ma otrzymać od "kochającego tatusia" czek na 25 milionów dolarów. To jej upragniona swoboda i wolność, która należy się "z urodzenia" każdemu członkowi rodziny. Tymczasem ojciec odracza środki z funduszu powierniczego o 52 tygodnie. Młoda celebrytka, znana dotychczas z pierwszych stron gazet, kanałów informacyjnych oraz imprez dla VIP-ów, musi poznać smak pracy. 
Tył książki








Autor: Jessica Brody
Tytuł oryginalny: 52 reasons to hate my father
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Kamrowska Joanna
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: thriller/sensacja/kryminał
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2013
Liczba stron: 416



     Pogoda za oknem niezbyt ciekawa, ciągle leje, brak słońca a okładka mająca tak "radosne" kolory przyciągała do siebie. Z pewną obawą a zarazem zapałem wzięłam się za czytanie tejże pozycji, którą notabene wybrałam sobie na Dzień Dziecka :D.
     Fabuła wbrew pozorom interesująca. Tytuł może sugerować trochę inną formę czy treść, jednak historia rozwydrzonej Lexi jest... relaksująca i na pewno nie jest poradnikiem czy typową listą z 52 punktami :). Wielu osobom może nie spodobać się główna bohaterka, jej na siłę zrobiona przemiana, jednak jej perypetie są idealne akurat na wakacje, gdzie potrzebujemy zabawną historię z małym kryminalnym wątkiem w tle. 
     Bohaterowie - no cóż tutaj można napisać. Rozwydrzona nastoletnia córeczka, ojciec, który nie pokazuje emocji i reszta lizusów, którzy nie chcą stracić pracy w wielkiej firmie. Mieszanka może niezbyt ciekawa ale autorka bardzo dobrze wybrnęła i stworzyła dzięki nim ciekawą historię. 
     Styl autorki bardzo lekki i przyjemny w odbiorze przez czytelnika. Książkę można przeczytać jednym tchem. Zarówno styl jak i fabuła nie pozwolą się oderwać na długo od tejże pozycji. 
     Wydanie muszę przyznać, że całkiem niezłe. Całe szczęście w coraz mniejszej liczbie książek widzę rażące błędy za które chce się spotkać osobę odpowiedzialną za korektę pozycji :D. Mam swój własny egzemplarz więc wiem, że nawet jeśli go komuś pożyczę to nikt mi nie powyrywa kartek, i mogę spać spokojnie, że mi się nie rozpadnie - gdybym miała tę pozycję z biblioteki obawiam się, że mogłaby ona nie pociągnąć długo ;). 
     Wbrew pozorom książka na prawdę ciekawa. Trzeba mieć tylko odpowiedni humor do niej i nie oczekiwać literatury wysokich lotów. Moim zdaniem treść idealnie nadaje się do ekranizacji. Chociaż największy szok przeżyłam, że pozycja jest klasyfikowana jako kryminał/sensacja/thriller. Pierwszy szok zamienił się u mnie w szyderczy chichot - po niedawno przeczytaniu kryminału Agathy Christie nigdy bym nie wpadła, że ta książka "52 powody dla których nienawidzę mojego ojca jest z podobnego gatunku. Co prawda mini wątek kryminalny był ale żeby od razu całość :)?
     Tak czy siak książkę gorąco polecam :). 
     Moja ocena: 9/10.
Related Posts with Thumbnails