niedziela, 13 października 2013

"Prawdziwy cud" Nicholas Sparks


Jeremy Marsh jest wschodzącą gwiazdą mediów, dziennikarzem śledczym, którego specjalnością jest pisanie artykułów o "rzeczach niezwykłych" - nietypowych koncepcjach naukowych, rzekomych zjawiskach nadprzyrodzonych, jasnowidzach i uzdrowicielach. Realista, sceptyczny od urodzenia, lubi swoją pracę i dlatego bez wahania przyjmuje zaproszenie przyjazdu do miasteczka Boone Creek w Północnej Karolinie. Miejscowy cmentarz jest ponoć nawiedzany przez duchy dawnych niewolników. Ilekroć nadciągnie mgła, tajemnicze błękitne światełka zdają się tańczyć na kamieniach nagrobnych. Po przyjeździe, wbrew sobie, Jeremy zaczyna interesować się prześliczną, młodą bibliotekarką Lexie Darnell. Specyficzna atmosfera małej miejscowości, w której wszyscy się znają i wiedzą o sobie wszystko, absorbująca tajemnica oraz atrakcyjna kobieta sprawią, że Marsh przeżyje pierwszy w swoim życiu prawdziwy cud... 
Skrzydełko książki 





Autor: Nicholas Sparks
Tytuł oryginalny: True Believer
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Zychowicz Elżbieta
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2005
Rok pierwszego wydania polskiego: 2006
Liczba stron: 384


     Czy zdarzyło się Wam kiedyś trafić na taką pozycję, od której nie oczekiwaliście zbyt wiele, ale mieliście nadzieję na mile spędzony czas, pewne odprężenie podczas lektury? Po "Pamiętniku", który bardzo mi się podobał, oraz trochę gorszym "Ślubie" miałam nadzieję na coś lekkiego ale podchodziłam do tej pozycji bez większych oczekiwań. Niestety dostałam aż do przesady przesłodzone romansidło, irytujące do bólu i doprowadzające do zgrzytania zębów. 
      Fabuła niestety nie powala na kolana. Zbyt dużo informacji zostało już przedstawione w opisie książki. Również rozwinięcie tej historii dla mnie za bardzo banalne. Wszystko było strasznie przewidywalne. Już po około pięćdziesięciu pierwszych stronach można prawdopodobnie było się domyślić tego jak wszystko się skończy. Historia niestety nie wciąga czytelnika, ja się męczyłam ponad tydzień by przebrnąć przez tego "fabularnego potworka".
     Bohaterowie. O tyle co polubiłam głównego bohatera, Jeremy'ego, oraz Doris (babcię głównej bohaterki) to Lexie była tak wkurzającą kobietą, że miało się ochotę zrobić krzywdę, jeśli nie jej, to sobie, żeby nie musieć już przechodzić przez tę mordęgę. Dziewczyna strasznie mało ogarnięta. Według niej z miłości to facet ma wszystko poświęcić - ona nic od siebie nie da. Bo jak to tak, że miałaby ona ruszyć się ze swojego miasteczka? Przecież to rola faceta, że ma się do niej przeprowadzić... Tylko facet ma cokolwiek robić a ona nawet nie ma ochoty kiwnąć palcem. Nawet ciekawsze przedstawienie "miłości" było w, wielu osobom znanej, trylogii o Christianie Grey'u. Ja mam chyba trochę inną definicję miłości niż ta u głównej bohaterki powieści Sparks'a. Jeszcze taka myśl mnie naszła podczas lektury - czy lepsi są tak irytujący bohaterowie, przez których mamy ochotę przestać czytać, czy takie "nijakie ciepłe kluchy", które jednak nie doprowadzają czytelnika do furii ;)?
     Wydanie - książka znów klejona, a jako, że wypożyczyłam ją z biblioteki, kilka osób przede mną ją już przeczytało to można się domyślić, że kartki były w opłakanym stanie (chociaż tak się zastanawiam czy po lekturze gorzej było ze mną czy z książką...). Na jedyny plus tej książki można wziąć fakt, że nie było tutaj względnie błędów ortograficznych, stylistycznych i innych, które by jeszcze bardziej mnie od książki odpychały i dołowały.
     Miałam nadzieję, na mile spędzony czas z lekką lekturą. Niestety więcej szkody niż pożytku wyniesiemy z czytania. Na zakończenie napiszę jeszcze tylko jedno. "Prawdziwym cudem" jest to, że dokończyłam lekturę tej pozycji... 
     Moja ocena: 1/10.

10 komentarzy:

  1. "Pamiętnik" bardzo mi się podobał, ale "Prawdziwy cud" wygląda na to, że jest z innej bajki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi właśnie "Pamiętnik" też bardzo przypadł do gustu, dlatego jestem tak bardzo zawiedziona tą książką Sparksa...

      Usuń
  2. osobiście przeczytałam już prawie wszystkie książki Sparksa , poza " Od pierwszego wejrzenia ", także uważam, że nie było to dość przyjemna lektura, jednak oceniłabym ją wyżej niż 1/10

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może czytałam w "złym czasie", może kiedy indziej by mi książka trochę bardziej spodobała, jednak nadal dla mnie książka do najlepszych nie należała :).

      Usuń
  3. Nie przepadam za książkami Sparka. Nie moje klimaty, ale "Pamiętnik" mi się podobał. Tylko on, a po tę ni cóż nie sięgnę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie "przygoda" z tym autorem zaczęła się z "Pamiętnikiem". Niestety każda kolejna jego pozycja jest przeze mnie coraz niżej oceniania... W tym momencie nie wiem czy sięgnę po kolejną pozycję Sparks'a.

      Usuń
  4. Moim zdaniem okładka nie jest nadzwyczajna, a po książkę może kiedyś sięgnę :)
    pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
    http://ksiazkowo89blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie warto. Na pewno jest więcej ciekawszych pozycji czekających w kolejce na przeczytanie :).

      Usuń
  5. A ja czytałam i nie oceniam jej aż tak źle. Kontynuację tej ksiązki - "Od pierwszego wejrzenia" - też przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba za kontynuację się jednak nie zabiorę ;)

      Usuń

Related Posts with Thumbnails