niedziela, 23 czerwca 2013

"Dziewczęta z Szanghaju" Lisa See


Szanghaj 1937 roku - miasto bogaczy i żebraków, gangsterów i hazardzistów, patriotów i rewolucjonistów, artystów i dygnitarzy wojskowych - nazywany jest Paryżem Azji. Dwie siostry, dwudziestojednoletnia Pearl i młodsza May, panienki z bardzo zamożnej rodziny, wiodą tam luksusowe, beztroskie życie. Wszystko się zmienia, gdy ojciec na skutek hazardu traci cały majątek, a napadnięty przez Japończyków kraj pogrąża się w straszliwej wojnie. Aby ratować rodzinę, dziewczęta wbrew swojej woli muszą poślubić dwóch braci, bogatych Chińczyków z Los Angeles. Po niebezpiecznej podróży przez ogarnięte wojną Chiny i wielomiesięcznym, pełnym upokorzeń pobycie w amerykańskim obozie dla uchodźców docierają wreszcie do mężów: z bagażem tragicznych doświadczeń i z wielką tajemnicą. Nie wiedzą, że także w ich nowej rodzinie każdy ma coś do ukrycia i nikt nie jest tym, za kogo się podaje. 
Tył książki





Autor: Lisa See
Tytuł oryginalny: Shanghai Girls
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Słysz Magdalena
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2009
Rok pierwszego wydania polskiego: 2010
Liczba stron: 368




     Wiele razy widziałam, że książki autorki Lisy See są gorąco polecane i zachwalane. Jako mol książkowy nie mogłam oprzeć się pokusie i również sięgnąć po którąś z książek tejże autorki. Z jednej strony jestem bardzo zadowolona z lektury, z drugiej zaś czuję pewien niedosyt... 
     Fabuła książki - niestety w opisie znajdującym się na tyle książki możemy dużo się dowiedzieć, chyba nawet zbyt dużo. Co prawda jest ona ogólnikowa ale przedstawia streszczenie ponad połowy z tego co znajdziemy na stronach powieści... Wiem, że trzeba jakiś zarys przedstawić ale nie wiem czy jest sens w streszczaniu prawie całej książki. Ja miałam to szczęście, że nie przeczytałam tyłu okładki tylko od razu zabrałam się za czytanie samej powieści. Dzięki temu dla mnie fabuła była ciekawa. Przez większość czasu czytałam z zapartym tchem nie chcąc tej pozycji odkładać. Niestety były również i takie, które ciężko było przejść. Z owej książki można również dowiedzieć się trochę jak byli traktowani Chińczycy w Stanach Zjednoczonych, jakie trudności musieli przechodzić by zostać w ogóle wpuszczonym do kraju. Zdaję sobie sprawę, że jest to powieść, prawdopodobnie część z informacji zawartych w tej książce to czysta fikcja literacka jednak dzięki te pozycji można nabrać ochoty w zgłębianiu swojej wiedzy historycznej dotyczącej tamtego okresu.
     Bohaterowie - tutaj muszę przyznać, że autorka bardzo dobrze się spisała. Każda z postaci miała swój charakter, wprowadzała coś do całości. Co prawda znienawidziłam jedną z głównych bohaterek - młodszą z sióstr, May. Dla mnie była strasznie dziecinna, rozwydrzona, strasznie rozpieszczona przez rodziców oraz jakby oderwana od panujących w danych okresie realiów. Ale chyba lepiej kogoś nienawidzić, niż całość ma być cukierkowo udana, a nikt nie wyróżniał się niczym szczególnym. 
     Wydanie książki które wypożyczyłam z biblioteki niestety zawierało kilka literówek. Raczej można tutaj przypisywać winę tłumaczowi albo osobie odpowiedzialnej za korektę. Czcionka pozwalająca czytać dniami i nocami (nawet jak się oczy zamykały to można było przeczytać "jeszcze jedną stronę" :)) oraz przy oślepiającym słońcu i przy słabym świetle lampki (kiedyś to chyba się odbije jeszcze bardziej na moim wzroku :P). Strony znów posiadające chyba urok bibliotek - stały się trochę jakby 'żółtawo - brązowe'? Sądzę, że bywalcy bibliotek wiedzą o co mi chodzi ;). Co prawda książka, którą wypożyczyłam jeszcze się nie rozkleiła ale obawiam się, że w tym wypadku to jest kwestia czasu kiedy to się niestety stanie...
     Moja ocena: 7/10

PS. Ogólnie jestem na ten moment bardzo zadowolona z ilości przeczytanych pozycji w tym roku :). Na dzień dzisiejszy mam już przeczytane dwa razy więcej książek niż na ten dzień w roku poprzednim. Mamy 25 tydzień roku a to już moja 24 książka. Mam nadzieję, że uda mi się ukończyć wyzwanie "52 książki". Jestem na dobrej drodze w szczególności, że przede mną są wakacje i będę mogła jeszcze więcej czasu poświęcić na to co kocham - czyli czytanie książek :).

1 komentarz:

Related Posts with Thumbnails