niedziela, 31 marca 2013

"Nowe oblicze Greya" E L James





Ich przypadkowe spotkanie dało początek fali namiętności, która z czasem wcale nie osłabła. Wspólna codzienność okazała się nie lada wyzwaniem, któremu Anastasia i Christian dzielnie stawiają czoła w imię łączącego ich uczucia. Kochankowie wciąż dryfują po wzburzonym morzu uczuć, targani namiętnością i rozterkami, niepewni tego, co zgotuje im los. Czy najbardziej poruszająca historia miłosna ostatnich lat zakończy się happy endem? A może piękny sen przerwie były szef Any, Jack Hyde, który poprzysiągł zemstę i cierpliwie czeka na swoją szansę? 

Skrzydełko książki







Autor: E L James
Tytuł oryginalny: Fifty Shades Freed
Język oryginalny: angielski
Tłumacz: Wiśniewska Monika
Kategoria: Literatura piękna
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna
Forma: powieść
Rok pierwszego wydania: 2012
Rok pierwszego wydania polskiego: 2013
Liczba stron: 688



     "Nowe oblicze Greya" to ostatnia część znanej większości czytelników "erotycznej" trylogii o niewyżytym Christianie Grey'u i jego ukochanej Anie. Osobiście jestem zdziwiona postępami jakie autorka poczyniła od pierwszej części tej trylogii. Ta ostatnia część jest chyba najlepszą z tych trzech. 
     W tej części możemy znaleźć więcej elementów fabuły, oprócz scen łóżkowych, które mogą zainteresować czytelnika. Autorka stara się wprowadzić jakieś napięcie. Ale... udaje jej się to jedynie przez pierwsze ok. 150 stron. Początek czytałam z rzeczywiście większym zainteresowaniem. Niestety dalsza część nie była już tak dobra jak początek. Niestety autorka dała nadzieję na coś więcej nie dając tego w całej powieści a tylko na pierwszych stronach. Nie zmienia to faktu, że ta część reprezentuje się o niebo lepiej niż poprzedniczki. Ana i Christian dają nam coś więcej niż tylko dzika namiętność. Główni bohaterowie raczej pozostali tacy sami. Ana nadal pozostała słodką i naiwną idiotką a Christian władczym i żądnym swojej seksualnej przyjemności facetem. Chociaż można zauważyć pewien postęp u ukochanej sekscyborga ;). Pokazała w może dwóch momentach swój pazur i chęć zabłyśnięcia w oczach Christiana. Jednak to trochę mało jak na prawie siedemset stron powieści.
     Czy jet to rzeczywiście powieść erotyczna? Nad tym można polemizować. Sceny mające nas podniecić, te które mamy czytać z zapartym tchem, nie są aż tak mocne, żeby wciskały nas w fotel. Osobiście uważam, że momentami każdy filmik dozwolony od lat osiemnastu znaleziony w internecie byłby bardziej podniecający niż opisy Pani E L James, a powiedziałabym, że bardziej reaguję na słowa i obrazy w mojej głowie niż podane gotowce. 
     Językowo jest tutaj o wiele lepiej. Wreszcie znajdziemy bardziej soczyste słownictwo niż przez większość 'ukochane' wyrażenie "O Święty Barnabo" pojawiające się nagminnie w pierwszej części. Również wewnętrzna bogini głównej bohaterki miała mniejszy udział w tej części. Nie fikała co chwila, żadnych tańców nie odstawiała co dwie strony. Można powiedzieć, że dzięki tym elementom, a raczej ich braku, książkę czytało się o wiele przyjemniej. 
     W wydaniu które mam na swojej półce nie było o dziwo błędów językowych, ortograficznych ani tym podobnych. Przynajmniej moje oko takowych nie wychwyciło. Podział na rozdziały... Tutaj jest coś czego w zupełności w tej trylogii nie rozumiem. W rozdziale znajdziemy kilka różnych scen a rozdział kończy się w środku którejś z nich. Nie widzę w tym sensu w szczególności, że w większości przypadków nie były to ekscytujące momenty. I kogoś może zmartwić, że rozdziały są dość obszerne, mające kilkadziesiąt stron. Mi osobiście nie sprawia to kłopotu ale na którymś z blogów widziałam jak autorka posta narzekała na zbyt długie rozdziały, które miały "AŻ" po kilkanaście stron. A sama nie wpadłabym na to, że 25-stronicowy rozdział może być problemem więc wolę co niektórych ostrzec przed tym, że rozdziały mogą być baardzo długie ;).
     Moja ocena: 6/10.  


     Jeśli miałabym ocenić całą trylogię to nie byłaby to bardzo wysoka ocena. Nie do końca widzę to czym większość kobiet się zachwyca. Co prawda ten typ książek jest raczej nowością na rynku wydawniczym jednak tak wielki szum jest dla mnie niezbyt zrozumiały. Nie zmienia to faktu, że sama też jednak przeczytałam wszystkie części opowieści o Szarym. Z jednej strony nie żałuję. Przynajmniej odprężyłam się czytając wszystkie części oraz mogę mieć własną opinię o tej trylogii. Dla mnie nie jest to wielkie arcydzieło, które koniecznie trzeba przeczytać. Moim zdaniem opinie o tym że będziemy zaczytywać się w nie z wypiekami na twarzy są mocno przesadzone. Raczej są to odpowiednie książki dla odmóżdżenia, relaksu i niezbyt dużego wysiłku intelektualnego :). 

     A oto pozycje trylogii "Pięćdziesiąt odcieni" oraz linki do ich recenzji na moim blogu:

2 komentarze:

  1. moze kiedyś skusze się na książkę o tym Panu ;P

    Ps. mam małe pytanko.
    Po prawej stronie masz link-banerek jak to wolisz nazwać do LUBIMY CZYTAĆ :P też to chciałam dość u siebie na blogu ale nie mam pojęcia jak hi możesz mi dac znać jak to zrobiłaś ;P??
    Bo ja już próbowałam to na wszelkie sposoby i mi nie wychodzi ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na lubimy czytać wybierasz zakładkę biblioteczka->wklejki na bloga i tam wybierasz co ma ci się pojawiać. Jak już wybrane to klikasz opcję "Pobierz kod do wklejenia" i pojawia Ci się okienko z kodem (obstawiam, że z tym nie było problemu :)).
      W układzie bloga dodajesz gadżet "HTML/JavaScript". W okienku które ci się pojawi wklejasz to co pojawiło ci się na portalu lubimyczytac.pl, można dodać też tytuł do tego gadżetu. Zapisujesz i ustawiasz w miejscu które chcesz i voila :). Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłam ale ja tym sposobem u siebie na blogu.

      Usuń

Related Posts with Thumbnails