piątek, 22 kwietnia 2011

"Trucicielka" Eric-Emmanuel Schmitt






Marie wyznaje na spowiedzi, że zamordowała swoich trzech mężów. Czy opisane przez nią zbrodnie to prawda, czy tylko perfidna gra, w której stawką jest dusza młodego księdza?
Obsesja towarzyszy wszystkim bohaterom opowiedzianych w "Trucicielce" historii. Każe im walczyć - o rodzinę, sławę, miłość. Niszczy, ale czasem daje drugą szansę. 
Schmitt odsłania mechanizm obsesji - pokazuje, jak łatwo jedna myśl może zatruć życie człowieka. 
Opis z tyłu książki








Autor: Eric-Emmanuel Schmitt
Tytuł oryginalny: Concerto a la memoire d'un ange 
Język oryginalny: francuski 
Tłumacz: Sylwestrzak-Wszelaki Agata 
Kategoria: Literatura piękna 
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna 
Forma: zbiór opowiadań/nowel 
Rok pierwszego wydania: 2010 
Rok pierwszego wydania polskiego: 2011
Liczba stron: 240



    Książka składa się z czterech opowiadań, każde opisuje inną historię, plus pamiętnika autora. Wszystkie opowiadania przedstawione w ciekawy sposób, wciągają. Przynajmniej mnie, jak usiadłam i zaczęłam czytać, na dobre jak mi się wydawało godziny ;). Chciałam delektować się każdą czytaną kartką, każdym przeczytanym słowem.
     Cztery historie, pomimo, że opowiadają inną historię, mają wspólny mianownik.
     W opowiadaniu Trucicielka, poznajemy starszą kobietę o imieniu Marie, oskarżoną o zamordowanie swoich trzech mężów, pomimo to uniewinnioną. W momencie gdy pojawia się nowy ksiądz, postanawia go uwieść, mieć go tylko dla siebie, myśląc, że przez przyznanie się do winy i opowiedzenie wszystkich swoich tajemnic zatrzyma go przy sobie. Cóż za błędne i egoistyczne myślenie, czyż nie? Na koniec nie dotrzymała jeszcze swojej obietnicy, danej młodemu księdzu.
     W kolejnych opowiadaniach poznajemy historię o ojcu (Powrót). O jego miłości do córek oraz bólu i cierpieniu jaki może sprawić informacja o śmierci jednej z nich. W Koncercie Pamięci Anioła historia zawiści, współzawodnictwa pomiędzy dwoma znajomymi i również skrajnej przemiany jaką człowiek może przejść.
     Jednak ostatnie opowiadanie poruszyło mną najbardziej. Ile zdrad jest skłonna kobieta wybaczyć mężu? Ile cierpienia może w sobie dusić? Opowiadanie typowo o miłości, jak silna pomimo wielu nieprzyjemności może ona być. Dopiero zbliżając się ku śmierci widzimy jak silne potrafi być nasze uczucie.
     Każda historia dała mi wiele do myślenia. Każda ukazuje nasze słabości, pragnienia. Ukazuję jak bardzo człowiek może sobie nie zdawać sprawy z rzeczy pozornie błahych.
      
     Moja ocena: 10/10. Nie żałuję przeczytania tej książki i wydania na nią pieniędzy. Polecam ją każdemu :)!

4 komentarze:

  1. Zastanawiam się nad tą książką już od jakiegoś czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Trucicielka" ogromnie mi się spodobała, co zresztą widać po mojej pochlebnej recenzji. ;) Jednakże dodam tylko, że opowiadanie, które Tobą poruszyło najbardziej ("Elizejska miłość"), mi spodobało się najmniej z całego zbioru. Było jakieś takie suche... Ale to tylko moje zdanie:)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam, że to bardzo fajna książka. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam sobie swego czasu o niej, ale potem wyleciałam mi z głowy. Po takiej pozytywnej recenzji i ocenie jednak ją zapamiętam i postaram się przeczytać ;)
    Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :D

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails