piątek, 4 marca 2011

"Trzynasta opowieść" Diane Setterfield

Miłośnicy "Cienia wiatru" Zafóna przeżyją jeszcze wspanialszą ucztę. 
Obie są samotne. Obie skrywają bolesną tajemnicę swoich narodzin. Obie zamknęły się w świecie książek. Margaret Lea - zwyczajna dziewczyna, córka antykwariusza z Cambridge, która bardziej kocha książki niż ludzi, i Vida Winter - największa  pisarka naszych czasów, żyjąca z dala od świata, tajemnicza legenda łącząca siłę starożytnej bogini i czarownicy. Vida Winter nie ma prawdziwego nazwiska, za to ma setki biografii. Żadna nie jest prawdą. Wszystkie są zmyśleniem. Teraz, ponaglana śmiertelną chorobą, chce wreszcie wyjawić prawdę. Prawdę, która prześladowała ją przez całe życie. 
Wybiera Margaret - dlaczego? 
Skąd wie, że tylko ta dziewczyna ją zrozumie? 
Rozpoczyna się walka z prawdą i o prawdę. Margaret poddaje się magii urzekającej opowieści. Ożywiają wielkie uczucia, grzeszne namiętności, przeklęte i tragiczne postaci, duchy przeszłości. 
Opis książki





Autor: Diane Setterfield
Tytuł oryginalny: The Thirteenth Tale 
Język oryginalny: angielski 
Tłumacz: Przybyłowska Barbara 
Kategoria: Literatura piękna 
Gatunek: literatura współczesna zagraniczna 
Forma: powieść 
Rok pierwszego wydania: 2006 
Rok pierwszego wydania polskiego: 2006
Liczba stron: 344



Pierwsze zdanie które możemy znaleźć w opisie książki może być trochę mylące. Faktem jest, że na pewno jest to dobry chwyt marketingowy, gdyż wielu osobom, w tym mi, książka "Cień wiatru" Zafóna bardzo się spodobała i wiele osób będzie chciało sięgnąć również i po tą pozycję.W tym wypadku jedynym podobieństwem jakie dostrzegłam był fakt chęci rozwikłania zagadki, tajemnicy przez osobę trzecią. I po porównaniu do książki "Cień wiatru" ta powieść stworzona przez Diane Setterfield może stracić trochę uroku. 
Próbując jednak  trochę odczepić od siebie to porównanie do prawdopodobnie większości znanej książki Zafóna, moim zamiarem jest stworzenie jako tako, w miarę rzetelnej recenzji.
Fabuła książki ciekawa, tylko trzeba umieć wciągnąć się w klimaty tej powieści.Początek w tej książce chyba najgorszy, ale gdy przebrniemy czeka na nas wspaniała historia. Czytając, miałam wrażenie, że jestem wraz z mieszkańcami w ich posiadłości i przeżywam wraz z nimi całą historię opowiadaną przez Vidę Winter. Momentami (bardzo rzadko) akcja toczyła się leniwie jednak szybko potrafiła się rozpędzić i wtedy nie miałam ochoty się od niej oderwać.Postacie mają charakter,są rewelacyjnie opisane. Można sobie każdego wyobrazić jak wygląda, jego zachowanie, reakcje. W tej pozycji znajdziemy również dużo emocji, tych pozytywnych i negatywnych. Potrafimy poczuć, wczuć się w postacie występujące w książce pomimo, że często są nieobliczalne. Po lekturze tej powieści nie można pozostać obojętnym. Książka raczej z tych którą się kocha albo nienawidzi. Ja chyba jestem bliżej tych pierwszych. Chociaż brakowało mi w tej książce czegoś. Chyba tego klimatu, takiego jak u Zafóna. A wszystko przez opis z tyłu książki!
Samej historii nie zamierzam streszczać, gdyż mija to się z celem recenzji. I tak na niektórych portalach można przeczytać za dużo. Polecam każdemu sięgnąć po tą pozycję i niech sam 'zatopi' się w lekturze. Do czytania książki polecam kakao :).
Moja ocena: 8/10. Bardzo miła odmiana po książce "Kłaniając się cieniom", możliwe też, że dlatego dość wysoka ocena :). Przeczytałam również wiele recenzji (oczywiście po lekturze :)) i w wielu pojawiają się takie tytuły jak  "Wichrowe wzgórza" i "Dziwne losy Jane Eyre" (ta druga pojawia się również w książce) więc po tej lekturze z chęcią sięgnę i po te wymienione pozycje.

10 komentarzy:

  1. Kilka lat temu jak książka została wydana, pracowałam w Empiku i pamiętam, że dostaliśmy bardzo dużo egzemplarzy, a nikt jej nie kupował. Pewnie dlatego i ja jakoś nigdy nie miałam ochoty po nią sięgnąć, ale ostatnio dużo dobrego o niej przeczytałam i chyba czas przełamać uprzedzenia ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie byłam ciekawa czy ta książka jest dobra, bo już jakis czas temu zwróciałam na nią uwagę... Jeszcze nie teraz, ale kiedyś zapewne po nią sięgnę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Brzmi bardzo ciekawie, z chęcią bym po nią sięgnęła :) Faktycznie w tym przypadku pisanie o Zafonie to zwykły chwyt marketingowy...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę przeczytać tę książkę od dłuższego czasu, chyba muszę się w końcu za nią rozejrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłam ciekawa tej ksiązki, bo choć krzyczy ze sklepowych półek nie mialam jeszcze przyjemności czytać recenzji. Teraz będę mogła z czystym sumieniem wydać na nią kilka groszy:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli któraś z was zacznie czytać "Trzynastą opowieść" odradzam porównywania do "Cienia wiatru" bo można się będzie rozczarować. A jako sama historia mi się podobała :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam kilka lat temu w wersji oryginalnej., więc edycji polskiej ocenić nie mogę, ale sama powieść podobała mi się bardzo! Jest klimatyczna i zostaje na długo w pamięci.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam, stoi na półce i czeka. I liczę na tak wyśmienitą lekturę, jaka Ciebie spotkała przy czytaniu tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przeczytałam niedawno i naprawdę bardzo mi się spodobała. Co prawda, nie czytałam "Cienia wiatru", więc nie miałam jak ich porównać. Z całym przekonaniem mogę stwierdzić, że jest wciągająca, tajemnicza i przepełniona miłością do atramentowych słów zapisanych na papierze ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts with Thumbnails